Krakowianie buntują się przeciwko wygórowanym opłatom za śmieci. Ich zdaniem magistrat powinien obniżyć stawki po tym, jak okazało się, że w budżecie jest prawie 80 mln zł nadpłaty. To ogromna suma - aż połowa kwoty, jaką rocznie wydaje się w Krakowie na gospodarkę odpadami.
Władze Krakowa nie zamierzają jednak obniżać opłaty śmieciowej. Wiceprezydent Tadeusz Trzmiel powiedział nam, że zmiany cen dla mieszkańców będą możliwe dopiero po 1 kwietnia przyszłego roku, kiedy to rozstrzygnięty zostanie nowy przetarg na wywóz śmieci.
Takie stanowisko władz miasta jest niezrozumiałe dla Andrzeja Kucharskiego, mieszkańca Krakowa. "Oburza mnie beztroska i nonszalancja, z jaką urzędnicy i ludzie stanowiący w tej sprawie prawo w Krakowie traktują pieniądze obywateli" - napisał do samorządowców. Obliczył, że - jeśli wziąć pod uwagę nadwyżkę - do końca tego roku ma już zapłacone za odbiór odpadów. Kolejnej wpłaty zamierza więc dokonać dopiero w styczniu 2016 r.
Urzędnicy na razie nie chcą odpowiedzieć, czy uznają argumenty Andrzeja Kucharskiego i czy nie będą od niego wymagali opłat do końca tego roku. - Trwa rozpatrywanie tej sprawy w Wydziale Gospodarki Komunalnej - informuje Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta. Dodaje, że jest to jedyna tego typu sprawa rozpatrywana w Wydziale Gospodarki Komunalnej.
Jan Machowski tłumaczy także, że na razie nie ma podstaw do obniżek cen za śmieci, bo w maju i czerwcu odnotowano deficyt: mieszkańcy wpłacili mniej, niż wynosiły koszty.
Andrzeja Kucharskiego nie przekonują jednak te argumenty. - Obawiam się, że marnowane są moje pieniądze i że urzędnicy zrobią wszystko, aby wydać nadwyżkę nawet na niezbyt konieczne cele - mówi.
O obniżenie opłaty za śmieci zabiegają radni PiS. Powołali w tej sprawie specjalny zespół w ramach Komisji Infrastruktury Rady Miasta. - Poprosiliśmy urzędników o analizę finansową, która umożliwi nam przygotowanie uchwały w sprawie obniżek stawek za śmieci - mówi Włodzimierz Pietrus, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta. Uważa on, że nadwyżka w budżecie miasta powinna być rozliczona w taki sposób, aby zwolnić mieszkańców z płacenia za kolejne miesiące.
Jeśli jednak urząd się na to nie zdecyduje, radni mogą przygotować uchwałę obniżającą stawkę za śmieci - na jesieni tego roku.
Problemu zawyżonych opłat nie udało się rozwiązać od dwóch lat, czyli od czasu, kiedy to wprowadzone zostały nowe zasady gospodarowania odpadami. Niewiele pomogła obniżka stawek o 16 proc. zainicjowana przez klub radnych PO. W dalszym ciągu krakowianie płacą za śmieci więcej, niż wynosi koszt ich usuwania.
Przypomnijmy, na ten problem zwróciła uwagę Najwyższa Izba Kontroli. Z jej raportu wynika, że Kraków ma rekordowo wysoką nadwyżkę - prawie 80 mln zł. W dodatku, jak ujawnili radni PiS, prawie połowa z tej kwoty - 38 mln zł została wydana nie na śmieci, a na łatanie dziur w budżecie miasta, m.in. ma komunikację.
Dopiero od lutego tego roku weszły w życie przepisy, które precyzują, że pieniędzy z opłat śmieciowych nie można wydawać na cele niezwiązane z gospodarką odpadami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?