Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaga biedronek z Azji. Mogą ugryźć człowieka

Damian Nejman
Przyroda. Mieszkańcy Krakowa coraz częściej dostrzegają duże skupiska biedronek na własnych parapetach, balkonach oraz w ogródkach. Ich uwagę przykuwa fakt, że owady różnią się wyglądem i rozmiarem od naszych rodzimych gatunków.

Biedronka azjatycka po raz pierwszy została sprowadzona do USA w latach 80. XX wieku właśnie z Azji. Następnie przedostała się do Europy, którą bardzo szybko opanowała. Od kilkunastu lat rozmnaża się w Polsce i z roku na rok populacja biedronki azjatyckiej wzrasta.

- Z racji tego, że w naszym środowisku nie mają one naturalnych wrogów, to mogą się bardzo szybko rozmnażać i rozwijać - mówi prof. Kazimierz Wiech, entomolog Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Biedronka azjatycka z gatunku Harmonia axyridis jest trochę większa i silniejsza od naszej biedronki siedmiokropki i bardzo często ją pożera. Harmonia axyridis to kanibale: jedzą jaja oraz larwy innych biedronek. Dzieje się tak dlatego, że potocznie zwana „Azjatka” do swojego rozwoju potrzebuje bardzo dużo pokarmu. To bardzo ekspansywny gatunek.

- Rzadko dochodzi do ugryzienia człowieka. Kiedy się to zdarzy, to może wystąpić podrażnienie skóry i alergia. Jednak są to sporadyczne przypadki - uspokaja Kazimierz Wiech, który apeluje, aby nie uznawać tych biedronek za szkodniki.

Ich główną zaletą jest zjadanie mszyc i po to właśnie do Polski zostały sprowadzone. - Co prawda ich obecna liczba wymknęła się spod kontroli, stąd społeczeństwo dostrzega ich obecność, zwłaszcza że w przeciwieństwie do naszych europejskich gatunków, biedronka azjatycka ma tendencje do zimowania w mieszkaniach - wyjaśnia entomolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski