Kornel Osyra jest podstawowym obrońcą Bruk-Betu Termaliki. Zawodnik opuścił w tym sezonie tylko jedno spotkanie, gdyż musiał pauzować z powodu żółtych kartek. W pozostałych grał od 1 do 90 minuty.
Był on autorem drugiego trafienia dla niecieczan w meczu z Cracovią. Skorzystał z dobrego dośrodkowania Guilherme i strzałem z bliska pokonał Grzegorza Sandomierskiego.
- Fajnie, że udało mi się zdobyć gola. Trenowaliśmy takie zagrania w tygodniu i to przyniosło efekt - mówi środkowy defensor niecieczan. - Najważniejsze są trzy punkty. Szczególnie pierwsza połowa była bardzo udana w naszym wykonaniu, myślę, że mogliśmy strzelić jeszcze ze dwie bramki, Cracovia nie mogłaby mieć pretensji. W drugiej za __bardzo się cofnęliśmy, ale liczy się to, że zdobywamy kolejne „oczka”.
„Słoniki” udowodniły, że można być skutecznym zespołem, nawet grając bez nominalnego napastnika. W tę rolę wcielił się Samuel Stefanik i radził sobie dobrze. Natomiast obrona Bruk-Betu Termaliki świetnie powstrzymywała najlepszego strzelca Cracovii Miroslava Covilo. Nie dopuszczała go w ogóle do sytuacji strzeleckich. Serb nie mógł skorzystać ze swojej najgroźniejszej broni, czyli strzałów głową. - Przez cały tydzień trener Czesław Michniewicz uczulał nas na __to, żeby pilnować tego zawodnika - mówi defensor. - Jak Cracovii nie idzie, gra się nie klei, to zaczynają wrzucać piłki w pole karne, Covilo dochodzi do głosu i tych bramek już trochę zdobył. Na szczęście Mateusz Kupczak, Artem Putiw-cew, czy ja, staraliśmy się mu uprzykrzać życie i __wydaje mi się, że się udało.
W piątek niecieczanie zmierzą się z Zagłębiem Lubin, które jest w kryzysie.
-Wiemy jak to jest w naszej lidze z kryzysami - mówi Osyra. - Jest, a zaraz później go już nie ma, bo drużyna się odbudowuje. Dlatego nie ma co się zastanawiać, czy drużyna jest w gorszym położeniu, czy nie. Trzeba pokazać, że potrafimy walczyć.
Bruk-Bet Termalica jest na 3. miejscu w tabeli. Realne jest utrzymanie ligowego podium przynajmniej do końca tego roku. Zespół na pewno kryzys ma za sobą. Miał niedawno serię trzech porażek z rzędu, ale wygrane z Arką w Gdyni i ostatnio w Krakowie ewidentnie pokazały, że zespół zapomniał już o gorszych chwilach.
- Mieliśmy przerwę na kadrę, po __niej dwa wyjazdy, wiedzieliśmy, że łatwo nam nie będzie - mówi zawodnik. - Przywieźliśmy sześć punktów. Trzeba się cieszyć, że wszystko idzie w dobrą stronę. Zostały jeszcze trzy mecze i trzeba w nich dać maksa, by później na wiosnę być spokojnym. Chcemy zdobyć jak największą liczbę punktów. Wiosnę zaczynamy bowiem od trzech bardzo trudnych spotkań - z Lechem, Lechią i Legią i musimy mieć spokój, by nie stresować się, że gdzieś pogubimy punkty. Jak zdobędziemy teraz dziewięć punktów, to wydaje mi się, że wszystko będzie fajnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
