PIŁKA NOŻNA. 1/4 finału PP w Tarnowskiem
0-1 Dzieński 10, 0-2 Suchan 26, 0-3 Suchan 31, 0-4 Stokłosa 45+1, 0-5 Suchan 59, 0-6 Wojewoda 61, 1-6 Buras (samobójcza) 71, 1-7 Buras 84, 2-7 Kuraś 86. Sędziował: T. Pilarski z Tarnowa. Widzów 150.
Piast: Sacha - Kowalik, Nowak (46 Świerczek), Oliynyk, Cnota - Manelski, M. Skwarło (60 Kuraś), T. Skwarło, Michał Olszewski - Głowacki (46 Sobczyk), Święch (77 Dudziński).
Szreniawa: Brzeziański (46 Gawąd) - Obierak, Ruchałowski, Madoń, Sowiński - Faryński, Buras, Stokłosa, Tarasek (46 Pietras) - Suchan (60 Fielek), Dzieński (60 Wojewoda).
W ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski na szczeblu Tarnowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, faworyzowany zespół czwartoligowej Szreniawy Nowy Wiśnicz, nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem grającego w "okręgówce" Piasta Czchów.
Drużyna z Nowego Wiśnicza objęła prowadzenie już w 10 min, gdy wrzutkę z lewej strony boiska, celnym strzałem sfinalizował Dzieński. Siedem minut później do remisu doprowadzić mógł Święch; z narożnika pola karnego próbował on przelobować Brzeziańskiego, ten nie dał się jednak zaskoczyć. Jeszcze lepszą okazję zmarnowali w 20 min goście. Po faulu na Dzieńskim, arbiter podyktował bowiem rzut karny, ale wykonujący go Suchan strzelił w poprzeczkę. Napastnik Szreniawy szybko zrehabilitował się jednak za tę zmarnowaną sytuację. W 26 min po stracie piłki przez T. Skwarło w środku boiska, przejął on prostopadłe podanie i strzałem w "długi" róg podwyższył na 2-0. Pięć minut później, Dzieński sprytnie przepuścił piłkę po prostopadłym podaniu z głębi pola i Suchan strzałem z pierwszej piłki po raz trzeci pokonał miejscowego bramkarza. Wynik do przerwy ustalony został w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy to po wrzutce w pole karne, efektowną "przewrotką" popisał się Stokłosa.
W 59 min było już 0-5. Do zbyt krótko wybitej przez obrońców Piasta piłki doszedł Suchan i za chwilę cieszyć mógł się ze skompletowania hat-tricku. Chwilę potem Suchan opuścił boisko, a zastąpił go na nim Fielek. W 61 min, ten ostatni po akcji lewą stroną boiska zagrał do innego zmiennika, Wojewody i Sacha po raz szósty wyciągać musiał piłkę z siatki. Pierwsza bramka dla Piasta padła w 71 min. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Gawąd minął się z piłką, a Buras interweniował tak niefortunnie, że umieścił ją we własnej bramce. Podobnie, jak Suchan za niewykorzystaną "jedenastkę", tak i Buras zrehabilitował się za to samobójcze trafienie. W 81 min celnie uderzył bowiem z 16 m w "długi" róg. Pięć minut później po akcji Kurasia z Michałem Olszewskim, o piłkę walczył w polu karnym Oliynyk; ostatecznie futbolówka trafiła do pozostawionego bez opieki Kurasia, który ustalił wynik meczu.
(STM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?