Kacper Fortuna FOT. ARCHIWUM PRYWATNE
Na rzecz 3,5-letniego chłopca przekazano 2080 kg zakrętek. Firma, która je odbierze z Zakładu Zagospodarowania Odpadów, gdzie przewieziono zebrane podczas pikniku odpady, wpłaci pieniądze na subkonto Kacpra w Fundacji Dzieciom "Zdążyć z pomocą". - Ze względy na to, że jesteśmy stąd i tu na miejscu, możemy zaproponować cenę 1,30 zł za kilogram - mówi Tomasz Podlodowski z myślenickiej firmy zajmującej się przetwarzaniem tworzyw sztucznych. Jeszcze więcej, bo 1,50 zł można otrzymać za każdy kilogram zakrętek posortowanych według kolorów. Potem rodzice, przedstawiając w Fundacji faktury, mogą z tych pieniędzy korzystać.
- To drugi raz, kiedy przekazujemy zakrętki na pomoc dzieciom. W ubiegłym roku była ich dwójka, teraz jest jedno - Kacper - mówi Tomasz Masny z Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Myślenicach.
W ubiegłym roku w tej dwójce też był Kacperek Fortuna. Chłopczyk cierpi na wrodzone wodogłowie. Potrzebuje regularnej rehabilitacji. Od niedawna próbuje stawiać kroki przy pomocy specjalnego balkoniku. - Korzystamy z pożyczonego, ale będziemy się starać, żeby mu taki kupić - mówi pani Magda, mama chłopca. Kacper mówi mało, ledwie kilka słów: "mama", "tata", "baba", ale rodzice mają nadzieję, że z pomocą logopedy, z którym ćwiczy, z czasem będzie mówił więcej. Właśnie na rehabilitację chłopca są potrzebne fundusze. I na dojazdy na nią. - Dwa razy w tygodniu jeździmy z Muchówki w gminie Nowy Wiśnicz, gdzie mieszkamy, do Brzeska na rehabilitację, a raz w tygodniu - do Bochni, na tzw. wczesne wspomaganie - mówi pani Magda - W miarę możliwości staram się brać chłopców na basen. Półgodzinna rehabilitacja tam kosztuje 30 zł.
Kacper ma młodszego brata - Kamila, który też urodził się z wodogłowiem i wymaga rehabilitacji. Mama chłopców pracuje w Szkole Podstawowej nr 4 w Myślenicach i to z inicjatywy jej pracodawczyni - dyrektor szkoły Ewy Leśniak, Kacper korzysta z "zakrętkowej" pomocy. - Jestem bardzo wdzięczna pani dyrektor. Przyznam, że nawet nie myślałam, że będą tego takie efekty. Na początku myślałam: "ileż tego można nazbierać?" - mówi pani Magda.
Nie licząc Pikniku, w szkole przez cały rok zakrętki są zbierane regularnie przez uczniów. - Nie tylko my zbieramy, bo współpracują z nami inne szkoły z gminy Myślenice i spoza niej, na przykład z Sułkowic. W ubiegłym roku udało się zebrać ponad 2 tony zakrętek - mówi dyrektor Ewa Leśniak. Zarówno ona, jak i mama Kacpra, są wdzięczne wszystkim tym, którzy pomagają.
- Bardzo chciałabym kontynuować rehabilitację chłopców na basenie. Myślę także o hipoterapii, zwłaszcza że jest prowadzona w okolicy. Pomoc, którą uzyskaliśmy na pewno w części spożytkujemy też na turnus rehabilitacyjny - mówi pani Magdalena.
NIE TYLKO ZAKRĘTKI
Moc pomagania mają nie tylko zakrętki, ale też m.in. opakowania z jajek-niespodzianek, niektóre butelki po szamponach i płynach - pod warunkiem ściągnięcia z nich etykiety. Nadaje się to, co jest oznaczone kodem recyklingu: PE HD, PE LD, PP lub PE. Wielu rodziców indywidualnie organizuje "zakrętkowe" akcje. Robią to też szkoły. - Zbierają nie tylko dla niepełnosprawnych dzieci, ale także - na przykład - na zakup pomocy dydaktycznych dla szkół - mówi Tomasz Podlodowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
