Platforma pogrąża się w upadku

– Afera taśmowa doprowadziła do tego, że wizerunek Platformy bardzo pogorszył się w oczach wyborców. Sondaże spadają. Wybory samorządowe wygra PiS?

– Od mniej więcej roku mówię o tym, że wybory samorządowe wygra PiS. Jestem co do tego absolutnie przekonany. Porażka dla Platformy Obywatelskiej będzie bardzo bolesna. Ale zasłużona.

– To będzie czarna seria PO?

– Jeśli nic nowego nie wydarzy się w Platformie Obywatelskiej, to wieszczę, że tak będzie. Co prawda Bronisław Komorowski najpewniej wygra wybory prezydenckie w pierwszej turze. Jednak wybory parlamentarne za rok ponownie ma dużą szansę wygrać PiS. Choć nie ma możliwości wygrania samodzielnej większości. Bo nawet SLD, który jak do tej pory najsilniej wygrał wybory w 2001 r., zdobywając prawie 50 proc. głosów, także nie miał większości parlamentarnej. PiS na pewno nie zdobędzie połowy poparcia.

– Powrót PiS do władzy jest blisko?

– Blisko. Ale ten powrót nie jest łatwy. Bo wbrew pozorom nie rośnie liczba Polaków, którzy chcą głosować na tę partię. Rośnie procent Polaków, którzy nie pójdą na wybory. Tymczasem pewna grupa osób ślepo popiera PiS. To znaczy nieważne są poglądy Jarosława Kaczyńskiego. Nieważne, co on mówi i robi. Polacy ufają mu i chcą, aby doszedł do władzy. W przypadku byle jakiej, urlopowej pracy Donalda Tuska dojście do rządu PiS jest możliwe.

– PiS jest jednak „niekoalicyjny”. A na samodzielne rządy nie ma szans. Z kim będzie współrządził?

– Przed wyborami trudno wydedukować takie rzeczy. Po wyborach to się zmienia. Nawet SLD jest w stanie podjąć się współpracy z PiS. Dlatego że Sojusz jest głodny władzy. A jednocześnie PiS jest dziś w sprawach gospodarczych partią socjalistyczną. Jeśli przeczytamy program PiS i porównamy go z programem partii socjalistycznych w Europie, łatwo dojść do wniosku, że jest niemal identyczny.

– Co w takim razie musiałaby zrobić Platforma, żeby te wybory wygrać?

– PO i Donald Tusk stracili wiarygodność przez sposób prowadzenia polityki. A odzyskiwanie wiarygodności jest bardzo trudne. Jeden ze sposobów to przyciąganie wiarygodnych ludzi, i to Platforma próbuje robić w wyborach samorządowych, „przytulając się” do liderów lokalnych.

Natomiast w wymiarze państwowym jest to dużo trudniejsze. Dziś Polacy nie są w stanie wymienić nazwisk ministrów Donalda Tuska ani rozpoznać ich na ulicy. A to nie buduje wiarygodności. A więc radzę nowy początek, totalną rekonstrukcję rządu, ale także rekonstrukcję sposobu uprawiania polityki. To jedyna droga dla PO na podniesienie się z tego upadku, w którym się cały czas pogrąża.

– Jak możemy radzić sobie z rosyjskimi sankcjami? Co powinniśmy zrobić, żeby bezrobocie realnie przez nie nie wzrosło?

– Na całym świecie państwo wspiera swoich eksporterów i inwestorów za granicą. Polskie państwo także ich wspiera, ale w sposób słabszy. Krajowa Izba Gospodarcza organizuje w ciągu roku bardzo dużo wyjazdów i ma w moim odczuciu niezłe rozeznanie, w którym kierunku uderzyć.

Została podpisana umowa o strefie wolnego handlu z Kanadą, to jest 30-milionowy, wielki kraj. Ta umowa wejdzie w życie w przyszłym roku i zmieni bardzo wiele. Natomiast prawie w ogóle nie widać ruchów związanych z tym faktem. A to może być bardzo ciekawy kraj eksportowy dla polskich towarów.

Ale, żeby tylko nie narzekać: genialny był wyjazd Sikorskiego do Iranu, trzy miesiące temu. Ten kraj otwiera się na nasze produkty. Jesteśmy tam lubiani, cenieni. Oczywiście powinniśmy też iść w stronę Chin, tylko że wszyscy się tam kierują. Może prościej byłoby w Wietnamie, w którym spora część elit nawet mówi po polsku. Wsparcie dla eksportu i inwestycji musi być stałe, a nie tylko związane z przeciwstawianiem się sankcjom.