Płoną trawy

W ostatnich siedmiu dniach w powiecie wielickim doszło do 11 pożarów traw. W żadnym z tych przypadków podpalaczy nie udało się złapać, ale nie ma wątpliwości, że ogień pojawił się za sprawą ludzi.

Jeszcze gorzej przedstawiała się sytuacja 11 stycznia, kiedy seria pożarów traw "nawiedziła" przede wszystkim gminę Wieliczka. O godz. 13.40 ogień pojawił się w Brzegach, krótko przed godz. 17 w Grabówkach, o godz. 17.30 w Podłężu, trzydzieści minut później w Węgrzcach Wielkich, a o godz. 18 - w Grabiu...
_-Najgroźniejszy był niedzielny pożar wPodgrabiu, gdzie spłonęło około 10 hektarów trawy. Wiał mocny wiatr iogień obejmował coraz to większy obszar. Wgaszeniu tego pożaru uczestniczyło 13 zastępów staży pożarnej. Nie wiem już, wjaki sposób doludzi apelować, jak ich prosić, poprostu -ręce opadają... Wystarczy, że pojawiło się trochę słońca ijuż wielu osobom przyszło dogłowy, ze trzeba wypalić trawy. Tak jest każdego roku, mimo apeli, próśb igróźb oraz przypominania okonsekwencjach prawnych takich czynów. Dwa lata temu mieliśmy nadzieję, że ludzie wreszcie zastanowią się, co robią, szczególnie ci, którzy dostali unijne dopłaty, bo wtakich przypadkach wypalanie jest zabronione igrozi utratą dotacji. Jednak nawet obawa, że unijne fundusze zostaną cofnięte, też nie pomogła itrawy płonęły "wnajlepsze". Nie udało się, niestety, nikogo dotej pory złapać nagorącym uczynku -___mówi kpt. Andrzej Kufta, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej wielickiej KP PSP.
Tekst i fot. (JOL)