Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płonąca katedra wydała piękne anioły

Monika Jagiełło
Sztuka. Za skrzydlatymi figurami Marka Piwońskiego kryje się niezwykła historia. Jako materiał posłużyły rzeźbiarzowi fragmenty dachu spalonego kościoła. Jego prace zobaczymy w czasie kameralnej wystawy w przejściu podziemnym od strony Galerii Krakowskiej.

Marek Piwoński rzeźbi od dziecka i jak sam mówi o sobie, ma twórcze ADHD. Artysta samouk z pasji uczynił pracę, a w drewnie zniszczonym przez ogień dostrzegł ciekawy materiał rzeźbiarski. Kiedy usłyszał o pożarze katedry w Sosnowcu pod koniec października ubiegłego roku, udał się do proboszcza z propozycją. 

– _Zapytałem, czy mogę wykorzystać nadpalone belki i zrobić z nich rzeźby. Pomyślałem, że część pieniędzy ze sprzedaży będzie mogła wspomóc kosztowną renowację dachu katedry. Proboszcz chętnie przystał na ten pomysł – _mówi Piwoński.Przed laty rzeźbiarz cudem przeżył groźny wypadek samochodowy.

– Bóg dał mi wtedy drugie życie. Dziś ja dałem je tym kawałkom drewna – wyjaśnia. Tak powstała wystawa pt. „Anioły z pożaru”. – _Ogień wydobywa deseń, całą głębię drewnianego tworzywa _– mówi.

Prace można oglądać do czwartku. Za minigalerię posłuży drewniana okiennica, ustawiona na wózku na kółkach. Spotkamy tam również rzeźbiarza.

Będę rzeźbił na __miejscu – zapowiada Piwoński. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski