Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płot ma zatrzymywać dziki wirusa ASF na granicy Małopolski i Podkarpacia. Przeszkadza jednak... grzybiarzom, którzy robią w nim dziury

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Płot został ustawiony wzdłuż częściowo nieczynnej linii kolejowej - na ponad 40-kilometrowym odcinku od autostrady A4 w Tarnowie aż do Szczucina
Płot został ustawiony wzdłuż częściowo nieczynnej linii kolejowej - na ponad 40-kilometrowym odcinku od autostrady A4 w Tarnowie aż do Szczucina Paweł Chwał
Płot, który rok temu stanął pomiędzy Małopolską a Podkarpaciem miał zatrzymać dziki, a wraz z nimi wirusa ASF. Tymczasem wysokie na 1,60 m ogrodzenie przeszkadza grzybiarzom. Leśnicy naprawiają coraz więcej dziur w płocie, które nie są dziełem zwierzyny, tylko spacerujących po lasach amatorów grzybobrania.

Płot za ponad milion złotych na granicy Małopolski i Podkarpacia

Płot ma w sumie 41 kilometrów i ciągnie się od Tarnowa aż do Szczucina. Ogrodzenie wykonane zostało wzdłuż nieużytkowanej w dużej części od ponad 20 lat linii kolejowej dawnej „Szczucinki”. Budowa kosztowała ok. 1,1 mln złotych, z czego najwięcej pochłonął zakup siatki oraz robocizna.

- W początkowym okresie płot spełniał idealnie swoją rolę. Migracja dzików na linii wschód-zachód została niemal całkowicie zatrzymana. Obecnie wprawdzie nadal stanowi on dla wielu zwierząt barierę, ale nie jest ona już tak szczelna, jak jeszcze kilka miesięcy temu – przyznaje Krzysztof Majka, nadleśniczy Nadleśnictwa Dąbrowa Tarnowska.

Jak dodaje, dziki, ale również jelenie czy łosie, których jest coraz więcej w okolicznych lasach szukają sposobów na to, aby przedostać się na drugą stronę płotu.

Wykorzystują m.in. przerwy w miejscach, gdzie ogrodzenie krzyżuje się z drogami. W sumie takich przejść w płocie jest 34. Są one wprawdzie stale skrapiane specjalnym środkiem odstraszającym dziką zwierzynę, ale to nie zawsze wystarcza.
Specyfik regularnie stosowany jest również na granicy Małopolski i Podkarpacia.

- W ten sposób zapora jest podwójna co sprawia, że migracja dzikich zwierząt pomiędzy Małopolską a Podkarpaciem jest utrudniona – przyznaje Jacek Janas, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Dąbrowie Tarnowskiej.

Chwali decyzję o ustawieniu płotu. - Z pewnością przyczynił się on do tego, aby zatrzymać przemieszczanie się chorych na ASF dzików w kierunku zachodnim. Na Podkarpaciu takich przypadków stwierdzono kilkadziesiąt, również w sąsiednim powiecie mieleckim, a u nas ani jednego, mimo że do badań kierowane są wszystkie padłe, potrącone na drogach i odstrzelone dziki – dodaje.

Cztery stwierdzone na Powiślu ogniska ASF dotyczyły świń w prywatnych hodowlach.

Leśnicy kontrolują płot z ziemi i powietrza

Płot na bieżąco jest sprawdzany i monitorowany, również za pomocą dronów. Dotąd miała miejsce jedna kradzież siatki o długości ponad 20 metrów. Ale ostatnio nasiliły się dewastacje. Leśnicy wiążą je przede wszystkim z grzybiarzami, którym płot przeszkadza w leśnych wędrówkach. Niemal każda kontrola kończyć się musi naprawą uszkodzonych fragmentów ogrodzenia.

Polka najpiękniejsza na świecie

od 16 lat

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski