PlusLiga siatkarzy. Lider był za mocny. Barkom Każany Lwów przegrał z Jastrzębskim Węglem

Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Hadrava, Wiśniewski, Szymura, Macyra, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Clevenot.
Barkom Każany: Yenipazar, Tupczij, Kvalen, Firkal, Szczurow, Smoliar, Kanajew (libero) oraz Hołowen, Żukow (libero), Tewkun, Szewczenko, Mazenko.

W pierwszym secie goście dostali solidną lekcję siatkówki. Jastrzębianie grali bardzo skutecznie praktycznie w każdym elemencie, szybko odskoczyli i bez problemów zwyciężyli (do 14).

Druga partia zaczęła się od 4:0 i można się było zastanawiać, czy lwowianie będą w stanie cokolwiek w tym spotkaniu ugrać. Niewiele brakło, by wygrali przynajmniej tego seta. Wkrótce bowiem zbliżyli się na „oczko” (7:6), a kolejny ich zryw przyniósł objęcia prowadzenia. Od stanu 12:8 zdobyli 5 punktów z rzędu, z czego dwa ostatnie w tej serii - blokiem. Gospodarze nie tylko dawali się powstrzymywać w ataku, ale też po presją zaczęli się coraz częściej mylić. Gości wyraźnie pomogła też zmiana rozgrywającego - Ołeksij Hołowen zastąpił Murata Yenipazara.

Końcówka była bardzo ciekawa. Barkom Każany roztrwonił przewagę (od 19:22 do 22:22), ale po chwili jako pierwszy miał setbola. Co więcej, po dobrym serwisie jastrzębianie za darmo oddali piłkę! Przyjezdni jednak byli tym tak zaskoczeni, że nawet nie przebili piłki na drugą stronę... Lwowianie później mieli jeszcze jednego setbola, lecz też go zmarnowali. Partię na korzyść faworyta rozstrzygnął asem serwisowym Jan Hadrava.

W trzecim secie gra była wyrównana do stanu 11:11. Potem gospodarze zdobyli trzy punkty z rzędu, po kolejnej serii dystans wzrósł do 7 „oczek” (od 17:15 do 22:15). To okazało się wystarczające.

W miejscowej ekipie najwięcej punktów (17) zdobył Tomasz Fornal; dla gości 13 uzyskał Wasyl Tupczij.