Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płynęli i zbierali śmieci z Dłubni [ZDJĘCIA]

Barbara Ciryt
Agnieszka i Łukasz Wieczorek podczas wyciągania śmieci z wody
Agnieszka i Łukasz Wieczorek podczas wyciągania śmieci z wody Fot. Barbara Ciryt
Iwanowice, Michałowice. Przygotowania do spływu Dłubnią w pełni, ale zanim turyści skorzystają z tutejszych atrakcji, kajakarze, strażacy i mieszkańcy postanowili oczyścić rzekę

Czyszczenie koryta Dłubni od strony wody nie jest łatwe. Przekonali się o tym kajakarze, którzy mają zamiar wykorzystać rzekę do organizacji spływów na terenie gmin Iwanowice i Michałowice. W sobotę z pomocą mieszkańców i strażaków od godz. 9 do 19.30 wyciągali z wody butelki, folie, opony, fotel, lodówkę, dwie Marzanny i wiele innych rzeczy. Wywieźli ponad 100 worków odpadów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Spływ kajakowy Dłubnią w Nowej Hucie

Mariusz Schroeder, właściciel firmy Kajmag ma pozwolenie Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie na organizację spływów turystycznych. Dokument - ze względu na ujęcie wody - określa warunki organizacji spływów.

- Dłubnia jest bardzo kręta, miejscami wąska, ma wiele zawalisk. Czasem kajaki trzeba przenosić, ale to dodatkowe atrakcje - mówi Mariusz Schroeder, który organizuje spływy i akcje porządkowe z kajakarzem Markiem Rzepieniem. - Spływy planujemy tu od maja, ale musimy przygotować rzekę. Akcję porządkową prowadzamy drugi raz. W ubiegłym roku byliśmy we dwóch. Oczyszczaliśmy koryto i __sami wywoziliśmy śmieci. Nie daliśmy rady zebrać wszystkich - mówi pan Mariusz.

Dlatego teraz oczyszczaniem Dłubni zainteresowali gminy. Okazało się, że samorządowcom pomysł się podoba. Zaoferowali pomoc, zapewnili wywóz śmieci i zachęcili strażaków do współpracy. Na razie akcja dotyczy odcinka od Iwanowic Dworskich do Zerwanej. Jak mówił nam Jarosław Sadowski, wicewójt Michałowic, samorząd jest zainteresowany włączeniem do niej całej Dłubni na terenie gminy.

- Dawno chcieliśmy zagospodarować turystycznie rzekę, dlatego wspieramy inicjatywę firmy Kajmag - zaznacza.

Sobotnia akcja była prowadzona z sześciu kajaków. Udało się uporządkować połowę zaplanowanego odcinka. - Najwięcej jest butelek i folii. Prace utrudniają zawaliska - mówi Agnieszka Wieczorek, która pływała z mężem Łukaszem. Wśród kajakarzy obok organizatorów Mariusza Schroedera i Marka Rzepienia pracowali: Tomasz Rzepień, Daniel Kurdyś, Jerzy Skoczylas, a z brzegu pomagał Rafał Domagała, mieszkaniec Domiarek w gminie Iwanowice. - Dawno myślałem, aby popływać kajakiem, chciałem zobaczyć akcję i pomóc w sprzątaniu - mówi pan Rafał. Szedł i zbierał odpady nad brzegiem rzeki.

Pomocą kajakarzom służyli strażacy. - Udrożniamy rzekę, żeby kajaki mogły przepłynąć. Usuwamy zatory, czyli powalone drzewa - mówi Andrzej Kralka, naczelnik OSP Damice.

Do akcji zaangażowano też strażaków z Iwanowic, Maszkowa, Wilczkowic i Michałowic. Niektóre z tych jednostek nie zdążyły przejąć kajakarzy na swoich odcinkach i organizować dla nich wsparcia, bo praca się przedłużała. - Będzie kontynuowana w __innym terminie - zapowiadają organizatorzy.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski