Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płynna zmiana warty

Redakcja
Sukcesy Przeboju kojarzą się z osobą Andrzeja Kondziołki, ale prezes po 7 latach postanowił odejść.

Andrzej Kondziołka (drugi z prawej, w dolnym rzędzie) po 7 latach rozstaje się z Przebojem Fot. Jerzy Zaborski

WOLBROM. Andrzej Kondziołka z Przeboju Wolbrom zapowiada dymisję

Bywało wiele takich chwil, kiedy słynący z twardej ręki Andrzej Kondziołka, chcąc przeforsować swoje decyzje odnośnie naprawienia klubowych finansów, musiał używać argumentów, że jak nie ma przyzwolenia na zaciskanie pasa, to on chętnie złoży dymisję. Jednak tym razem nie chodzi o żadne tupanie nogami.

- Jakiś czas temu zmieniłem pracę i w tej chwili trudno mi ją pogodzić z prowadzeniem klubu - tłumaczy Andrzej Kondziołka. - Inaczej sytuacja wyglądała, gdy pracowałem w firmie strategicznego sponsora piłkarzy. Wtedy, kiedy tylko była taka potrzeba, bez problemu mogłem zajść do klubu, by załatwić sprawy, a często były one dynamiczne, zwłaszcza przed rozpoczęciem rozgrywek wiosennych czy jesiennych. Pewnie, że całkowicie nie odsunę się od futbolu, ale mój kontakt z nim będzie mocno ograniczony.

Drugi rok z rzędu wolbromski seniorski futbol traci oddanego człowieka. Przed rokiem, ze względów zdrowotnych, odszedł Jarosław Rak, będący ikoną klubu, najlepszym snajperem ostatnich lat. Teraz, po 7 latach prezesury, rezygnuje Andrzej Kondziołka. - O swojej decyzji poinformowałem wszystkich, jeszcze przed pierwszym kopnięciem piłki w rundzie wiosennej - zdradza Andrzej Kondziołka. - Nie chcę porzucać klubu z dnia na dzień. Poprowadzę go do końca rundy wiosennej, by do korekty na stanowisku szefa klubu doszło w sposób płynny. Kandydat na moje miejsce musi mieć czas na wdrożenie się w sprawy sportowe, czyli poznać je "od kuchni".

Andrzej Kondziołka będzie kojarzony jako twórca sukcesów wolbromskiego klubu. To za jego prezesury klub z zaściankowego Przeboju zaliczył trzy kolejne awanse, od IV do II ligi. Kiedy tylko otwierała się szansa kolejnego awansu, sternik podejmował wyzwanie, szukając na to środków. Stadion przeszedł gruntowną modernizację. Po spadku z II ligi prezes nie dopuścił do rozpadu zespołu i klubu, bo w Małopolsce nie brakowało przykładów, że jeden spadek uruchamiał lawinę kolejnych, że klub, szybko ze szczebla centralnego, trafiał już nie do wojewódzkiego, lecz terenowego. Tymczasem Przebój trzyma się czołówce rozgrywek międzywojewódzkich, więc następca Kondziołki ma wysoko zawieszoną poprzeczkę.

Jerzy Zaborski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski