Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płynne akcje, czyli forma już na ligę

Redakcja
Beskid Andrychów w ostatnim sprawdzianie przed inauguracją wiosny przegrał z klasę niżej notowanym śląskim czwartoligowcem - Czarnymi Sosnowiec 2-3 (1-1).

III LIGA PIŁKARSKA. Beskid Andrychów przegrał ostatni sparing przed wiosną, bo młodzi piłkarze popełnili szkolne błędy

Trener Beskidu, Mirosław Kmieć, ma swój pogląd na mecz. - Przegraliśmy po indywidualnych błędach zawodników, którzy raczej w lidze nie będą występować - zwraca uwagę szkoleniowiec. - Trudno, żeby młodzież brała na swoje barki odpowiedzialność za wynik. Dla mnie najważniejszy był fakt, że moi zawodnicy grali szybko i z polotem, czyli tak, jak tego oczekuję w lidze. Dużo graliśmy bokami - dodaje.

Po raz kolejny przypomniał, że nie przejmuje się wynikami sparingów. - Staram się podczas gier kontrolnych wprowadzać nowe elementy gry - tłumaczy. - Przecież nie będę tego robił w meczach mistrzowskich. Na dzisiaj nie potrafię powiedzieć, czy któryś z testowanych wariantów będę realizował w lidze. Wiadomo, jak trudne warunki do gry panują w zimowych sparingach - dodaje.

Z optymizmem oczekuje rozgrywek. - Już czwarty rok trenuję Beskid, a jestem w tym klubie o dwa lata dłużej - przypomina Mirosław Kmieć. - Przeszliśmy razem przez trudny okres. Wyciągnęliśmy klub z zapaści, a teraz mamy bawić się w piłkę, dostarczając kibicom wiele radości. Konsekwentnie to realizujemy - dodaje.

W Sosnowcu zabrakło Jakuba Adamusa, jednego ze stoperów., - To dlatego zbyt łatwo traciliśmy gole - podkreśla szkoleniowiec. - Ostatniego, na cztery minuty przed końcem, kiedy nasz młody bramkarz, Kamil Syty, dał się zaskoczyć strzałem z rzutu wolnego i to w dodatku po krótkim rogu - dodaje.

Przed ligą chciał jeszcze zagrać mecz na naturalnym boisku. Tylko pod warunkiem, że znalazłoby się dobre boisko. - Płyta główna naszego stadionu jest błotnista, więc często musieliśmy iść biegać, czy trenować na asfalcie - przypomina szkoleniowiec. - To dlatego zawsze początek rundy dla każdego trenera jest niewiadomą. Na własne boisko wrócimy dopiero w piątej kolejce, bo na początku mamy cztery wyjazdy, więc warunki do gry u siebie powinniśmy mieć już komfortowe - kończy szkoleniowiec.

JERZY ZABORSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski