Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pływający ogród

Redakcja
Fot: Autorka
Fot: Autorka
Cumowaliśmy między białym nenufarem a żółtym grążelem. Wokół nas niezwykły wodny ogród. Dzieci zaglądały do błyszczących lilii wodnych w poszukiwaniu Calineczki. Nie pojawiła się jednak. Ranek był słoneczny. Jacht leniwie kołysał się przy wiklinowej przystani we wsi Rybina, w sercu Żuław.

Fot: Autorka

PĘTLA ŻUŁAWSKA (2). Z Gdańska do Gdańska - przez Elbląg, Malbork i Tczew

Zielony cypel ograniczały, z jednej strony Wisła Królewiecka tocząca wody na północ, do Zalewu wiślanego, z drugiej zaś Szkarpowa, łącząca się na wschodzie z Nogatem. Obydwie przegrodzone zostały mostami zwodzonymi, pierwsza pontonowym, druga drogowym, podnoszonym na żądanie. Trzeci bok trójkąta ograniczał obrotowy most, łączący tory kolejki wąskotorowej na trasie z Nowego Dworu Gdańskiego do bałtyckich plaż Stegny i Sztutowa.
W tej niecodziennej scenerii przyszło nam poznawać urządzenia hydrotechniki żuławskiej, poczynając od pompowni Chłodniewo, widocznej za pierwszą kępą drzew. Trzy zespoły pompowe, w tym maszyna Cegielskiego o mocy 500 KM, mogą łącznie w ciągu sekundy przepompować około 21 tysięcy litrów wody! Zespół turbin odsysa wodę z największego polderu Polski - obszaru depresyjnego sięgającego do 2 m poniżej poziomu morza, o powierzchni 22 tysięcy hektarów, położonego między Wisłą, a dawną jej odnogą - Tugą.
Nad Tugą leży Nowy Dwór Gdański - stolica Żuław. Niegdyś - do początków XX wieku - był tu port rzeczny. Statki pasażerskie pływały stąd do Gdańska i Elbląga. Obecnie, by dotrzeć do centrum miasta trzeba pokonać trzy mosty: "z rozporkiem" (od strony wody widać specjalną szczelinę na kominy parowców i maszty żaglowców), drewniany zbudowany w 1980 r. przez saperów WP oraz zwodzony. Szansę mają więc tylko jednostki bardzo niskie.
Nasza motorówka - z rowerami na dachach - do takich nie należała. Musieliśmy się więc przesiąść do tramwaju wodnego o wdzięcznej nazwie "Mały Holender" (nie byłoby go, gdyby nie Marek Opitz, piewca ziemi żuławskiej, fotograf, wydawca albumów, współpracownik "National Geographic").
Walkę o wydarcie tego skrawka morzu, kulturę holenderskich osadników - Mennonitów od średniowiecza po dzisiejszych jej spadkobierców poznajemy w Muzeum Żuław. Z zacięciem opowiada o tym Grzegorz Gola z Lokalnej Grupy Działania. To niesamowicie wciągające, depresyjne historie.
Czas jednak płynąć dalej. Wracamy do naszej łodzi w nastroju wcale nie depresyjnym. Po drodze oglądamy - znad lustra wody - pozostałości po zamku, od którego nazwę wziął Nowy Dwór Gdański (Tiegenhof), zabytkową wieżę ciśnień, mleczarnię i dawną gorzelnię rodziny Stobbe. Tą ostatnią przez 200 lat opuszczała wizytówka kulinarna miasta - gorzałka jałowcowa Stobbe Machandel. Tradycja fabryki likierów Stobbe nakazuje pić ten specjał zagryzając śliwką nadzianą na wykałaczkę, którą należy później złamać.
Tramwaj wodny, przerobiony z wojskowego pontonu, wykonuje turystyczne rejsy miejskie, edukacyjne, z degustacją potraw żuławskich. Może służyć jako pływająca knajpka, czasem spełnia też doniosłą rolę w regularnych akcjach zbierania śmieci z brzegów Tugi (akacja to również zasługa Marka Opitza).
Urokliwa Tuga - w początkowym odcinku zwana Świętą - ograniczona wysokimi wałami porośniętymi rzędami wierzb, otulona bujną roślinnością, pokryta płaszczem nenufarów i sitowia, wygląda miejscami jak świątynia przyrody. Płynąc nią warto zatrzymać się w miejscowości Cyganek, w której odtworzono mennonicki Cmentarz Jedenastu Wsi wraz z Lapidarium. 300-letnie buki i dęby otaczają średniowieczny pokrzyżacki, a dziś greckokatolicki kościół. Marek Opitz rekonstruuje tu - przewieziony z Jelonka - mennonicki dom podcieniowy, w którym ma powstać otwarte centrum kultury. Dwa kilometry od rzeki znajduje się nieczynny akwedukt wybudowany w latach 50-tych XX w. Była to budowla hydrotechniczna kończąca powstanie polderu Osłonka, najmłodszego i najniżej położonego kawałka Polski.
Ekologiczny tunel Tugi to wymarzone miejsce do podziwiania przyrody wśród wielu zatoczek, będących pozostałością po przerwaniu wałów przez uciekających z końcem II wojny światowej Niemców oraz prostowaniu rzeki, pomiędzy kanałami i wysepkami. Obserwować tu można czaple siwe, żurawie, bociany, kaczki krzyżówki, perkozy, trzciniaki, remizy, bobry, a nawet gronostaje. Od sierpnia na Tudze pojawia się salwinia - ściśle chroniony gatunek pływającej paproci wodnej. Podróżując po rzece usłanej paprocią z maciejką wodną, żółcieniami i grzybieniami ma się wrażenie płynięcia po kwiecistej łące.
ELŻBIETA TOMCZYK- MICZKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski