Salon pod gruszą
- Teoretycznie by można, ale nasza kasa to, niestety, nie domowa skarbonka, z której się bierze, na to, co akurat potrzeba. Nas obowiązują przepisy, są różne fundusze, dofinansowania itd. A z wczasowiczów sama pani by mogła nieźle żyć. Choćby urządzić gospodarstwo agroturystyczne... - przekonywał Urzędnik.
- Akurat! Jeszcze mi trzeba, żeby mi się obcy ludzie po chałupie kręcili! To nie dla mnie! Dość mam roboty przy swojej rodzince, w obejściu, w polu. Żadni letnicy stanowczo mnie nie interesują!
Ale są w gminie tacy, których interesują. A poza tym i tak pani korzysta z ich pobytu - wystarczy, że pieniądze w sklepach zostawiają, w restauracjach. Ludzie płacą większe podatki, mamy trochę więcej pieniędzy w gminie. Może się w końcu i na te pani drogę nazbiera... Poza tym, jak jakiś pani sąsiad chce zarabiać np. na wynajmowaniu pokoi, to dojdzie do wniosku, że trzeba te pokoje odmalować, wyflizować łazienkę, a na podjeździe ułożyć kostkę i może jeszcze zbudować dodatkowy garaż. A wtedy nie będzie szukał fachowców w Krakowie, tylko u sąsiadów. No i w ten sposób robotę dostanie pani mąż albo syn, albo kuzyn. Jak się w okolicy rozkręcą agroturystyczne wczasy, to wasz siwek nie będzie stał całymi dniami w stajni, tylko np. ciągnął wóz z dzieciakami. Dla niego żadna robota, dla mieszczuchów frajda, a dla was kasa.
Może to i jest jakiś pomysł - zaczęła zastanawiać się Gospodyni. - Tylko znowu trzeba by wóz przyszykować...
BAR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?