O tym, że przez ostatnie tygodnie plac Nowy zamienił się w pieszy deptak, świadczy już tylko pomalowana na zielono jezdnia. Farba ściera się coraz bardziej przez często przejeżdżające tu samochody i meleksy. - Nie będziemy jej przemalowywać co najmniej do momentu, kiedy otrzymamy raport końcowy z zakończonego eksperymentu z placem Nowym - podkreśla Michał Pyclik z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu (ZIKiT).
Dokument ma być opracowany do końca sierpnia przez Fundację Napraw Sobie Miasto. To ona wraz z magistrackim Wydziałem Gospodarki Komunalnej, od 15 lipca do 6 sierpnia, prowadziła projekt „Nowy Plac Nowy - Alternatywna Przestrzeń Publiczna”. Na ten czas zamknięto dla normalnego ruchu połowę pl. Nowego, a w miejsce samochodów pojawiły się pomarańczowe sofy, niewielkie drzewka oraz leżaki. Eksperyment z przestrzenią miał pokazać, że można odzyskać dla pieszych centralny punkt Kazimierza.
Mieszkańcy i przedsiębiorcy swoje uwagi mogli zgłaszać podczas konsultacji. - Zaskoczyło nas, że ich uczestnicy zwracali uwagę przede wszystkim na poczucie bezpieczeństwa na placu Nowym - komentuje Magdalena Jochemczyk z Napraw Sobie Miasto. Dlatego fundacja będzie m.in. apelować, o zwiększenie w tej części Śródmieścia - patroli straży miejskiej i policji.
- Cieszymy się, że jest coraz więcej turystów w centrum, ale za tym nie zwiększa się liczba patroli - ocenia Tomasz Daros, przewodniczący Dzielnicy I Stare Miasto. Mieszkańcy Kazimierza, z którymi rozmawiali radni, nie są zachwyceni organizacją eksperymentu z deptakiem na pl. Nowym. - Wskazywali nam, że nic nie wiedzieli o zmianie w organizacji ruchu, a na sąsiednich ulicach z pl. Nowym były utrudnienia w ruchu - wskazuje przewodniczący „jedynki”.
Cześć osób mieszkających w pobliży salonu Kazimierza skojarzyła nowy kolor jezdni ze strefą zieloną, czyli planowanym przez ZIKiT ograniczeniem ruchu samochodowego.
Jeszcze przed rozpoczęciem testu z przestrzenią, ZIKiT planował wprowadzić w salonie Kazimierza - taką samą organizację ruchu, jak na Rynku Głównym. Ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Z deptaka w salonie Kazimierza najbardziej zadowoleni byli piesi. W końcu mogli usiąść na placu bez zamawiania kawy w lokalu, a ustawione donice z sadzonkami i pomarańczowe sofy blokowały parkowanie pojazdom.
To, co podobało się przechodniom, przeszkadzało kupcom. - Dostawy dla handlarzy były ograniczone, a nie wszyscy mieli możliwość zmieścić się w wyznaczonym czasie (od godziny 23 do 10 rano) - komentuje Tomasz Daros.
WIDEO: Czy szkolny monitoring rzeczywiście zapewnia dzieciom bezpieczeństwo?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?