Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po godz. 20 bez tajemnic

Redakcja
Szustakiewicz poinformował o tym dziennikarzy wczoraj po południu. Zapowiedział jednak, że do godziny 20 informacja nie może być opublikowana.

NIK w ZUS

 Wicepremier i szef Ministerstwa Pracy Longin Komołowski oraz sekretarz stanu w tym resorcie Ewa Lewicka uniemożliwiają NIK kontynuowanie kontroli komputeryzacji ZUS - twierdzi rzecznik NIK Przemysław Szustakiewicz.

 Według NIK, pełny raport w tej sprawie powinien zawierać informacje, które można uzyskać tylko po przeprowadzeniu kontroli doraźnej w Ministerstwie Pracy oraz Biurze Pełnomocnika Rządu ds. reformy systemu ubezpieczeń społecznych. Komołowski i Lewicka uzależniają jednak jej przeprowadzenie od pisemnych gwarancji prezesa, co do treści protokołu pokontrolnego.
 - Chcemy zbadać trzy fundamentalne kwestie związane z kontrolą ZUS. Po pierwsze: kto podjął decyzję o przyspieszeniu reformy emerytalnej. Po drugie - w trakcie kontroli ZUS natknęliśmy się na ciekawą opinię ekspertów Politechniki Poznańskiej, która ma duże znaczenie dla całego procesu wprowadzania reformy emerytalnej, a zwłaszcza komputeryzacji ZUS. Chcieliśmy wiedzieć, czy znano tę opinię i czy ją wykorzystano. Po trzecie, konieczne jest zbadanie, czy rząd, a zwłaszcza premier był informowany o różnych opiniach, które mogły mieć wpływ na opóźnienie lub przyspieszenie reformy emerytalnej - powiedział Szustakiewicz.
 Dodał, że konieczność kontroli w Ministerstwie Pracy wynika z tego, że w ZUS nie ma odpowiednich dokumentów, które pozwoliłyby na ustalenie niektórych faktów (kontrola NIK w samym Zakładzie zakończyła się w lipcu tego roku - przyp. PAP).
 - Spotkaliśmy się z zaskakującą postawą wicepremiera Komołowskiego i minister Lewickiej. Przyznam, że zdarzyło się to po raz pierwszy w 80-letniej historii NIK, by odmówiono złożenia wyjaśnień, a potem składania zeznań w charakterze świadka. Taka postawa - naszym zdaniem - świadczy o lekceważeniu zasady równości obywateli wobec prawa - skomentował rzecznik NIK.
 Według NIK, "taki precedens łamie konstytucję" i niepotrzebnie przedłuża kontrolę. - To nie jest wojna NIK z rządem. Jest to problem, który przy pomocy marszałka Sejmu i premiera musimy rozwiązać - powiedział Szustakiewicz.
 Pod koniec lipca "Rzeczpospolita" ujawniła treść wstępnego protokołu kontrolnego NIK w sprawie komputeryzacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i jego umowy z firmą Prokom. Gazeta podała, że kontrolerzy mają zastrzeżenia do działania komisji przetargowej powołanej przez byłą prezes ZUS Annę Bańkowską (z SLD) i do udziału kancelarii prawnej "Interlex" w pracach nad aneksem do umowy z Prokomem w 1998 r. (czyli za czasów prezesury Stanisława Alota z AWS).
 Gazeta napisała również, że NIK potwierdziła jej informacje o udziale Jana Prochowskiego i jego kancelarii prawnej "Interlex" w pracach na aneksem do umowy w 1998 r. Aneks ten wprowadzał przyspieszony termin realizacji kontraktu na komputeryzację Zakładu i zmieniał projekt utworzenia rozproszonej bazy danych na bazę centralną.
 Pierwsza kontrola komputeryzacji Zakładu zakończyła się wiosną tego roku. Prezes NIK uznał ją jednak za niepełną i zlecił przeprowadzenie kontroli doraźnej, która uzupełniłaby materiał dowodowy, zebrany przez kontrolerów podczas inspekcji w ZUS.
 1 marca tego roku kolegium NIK uznało na otwartym posiedzeniu, że materiał dowodowy dotyczący kontraktu na komputeryzację, który ZUS zawarł z firmą Prokom, nie jest pełny. Kolegium nie udało się ustalić, czy Prokom, który miał wykonać system informatyczny, był jedną ze spółek większej firmy, czy też holdingiem. Według kontrolerów NIK, Prokom przystępując do przetargu na wykonanie systemu informatycznego, zgłosił potencjał wszystkich swoich spółek wchodzących w skład holdingu. W polskim prawie handlowym i w ustawie o zamówieniach publicznych nie występuje forma prawna "holding", dlatego ZUS powinien był ofertę Prokomu odrzucić i wybrać inną firmę - argumentowała NIK.
 Wicepremier i minister pracy Longin Komołowski nie uchyla się od kontroli NIK; spór między resortem a Izbą dotyczy praktyki sporządzania przez NIK protokołów pokontrolnych w ZUS - poinformowano w biurze prasowym MPiPS. W ten sposób ministerstwo skomentowało zarzuty NIK o rzekomym uniemożliwianiu Izbie kontynuowania kontroli komputeryzacji ZUS.

(PAP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski