Włodek Pawlik, jedyny polski jazzman, który odebrał prestiżową Grammy Award 2014, właśnie wydał nagraną ze swym triem (Paweł Pańta – kontrabas, Cezary Konrad – perkusja) płytę „America” (premiera 29 maja). Zawiera ona jego kompozycje, w tym przełożone na język tria motywy z filmów, do których stworzył muzykę – „Wrony” oraz „Rewers”.
Krążek jest też hołdem złożonym wielkim polskim kompozytorom, których twórczość była dla Pawlika inspiracją. Stąd obecność Chopina („Mazurek f-moll”) i Paderewskiego („Nokturn B-Dur”).
Utwory z płyty, zaprezentowane 24 maja na premierowym koncercie w Filharmonii Narodowej przyjęto owacją na stojąco. – Będziemy chcieli zainteresować tym materiałem amerykańskiego wydawcę „Night in Calisia”, która zdobyła Grammy – mówi Jolanta Pawlik, żona artysty, menedżerka i producentka, a także pianistka.
– 26 stycznia ubiegłego roku w wielkiej sali Nokia Theatre w Los Angeles siedzieliśmy jak na szpilkach. Amerykanie do końca utrzymują wyniki w tajemnicy, zatem tuż przed ich ogłoszeniem nasze emocje sięgnęły zenitu. A potem już zaczęliśmy skakać z radości i w euforii udaliśmy się po odbiór nagrody – wspomina Jolanta Pawlik.
– To było coś nieporównywalnego z żadną inną sytuacją w moim życiu, a konsekwencje tego wydarzenia trwają do dzisiaj – mówił nam pianista i kompozytor.
Konsekwencje są zresztą bardzo wymierne. Płyta „Night in Calisia”, która przed wydaniem w USA przez Summit Records miała polską premierę w 2012 r., zbliża się do potrójnej platyny, co oznacza, że sprzedała się w nakładzie 30 tys. egzemplarzy.
– To absolutna rewelacja – ocenia Jolanta Pawlik. Nagroda Grammy sprawiła, że znacznie lepiej sprzedają się też inne płyty Włodka Pawlika, zarówno z muzyką filmową, jak i jazzową. – Z tego, co wiem od dystrybutorów, wzrosło zainteresowanie jazzem w ogóle, także płytami innych wykonawców – dodaje.
Po nagrodzie zwiększyła się też liczba koncertów pianisty. W zeszłym roku dał ich ponad sto, a wcześniej bywało
ok. 30, choć zależało to także od tego, jak bardzo muzyk, skupiony na komponowaniu, ograniczał występy.
– Siła Grammy jest ogromna. Przychodzą na koncerty ludzie, którzy nigdy jazzu nie słuchali i teraz przekonują się, że ta muzyka może być dla nich ciekawa i porywająca – mówi Jolanta Pawlik.
Uhonorowany Grammy projekt „Night in Calisia”, którego wykonawcami są legendarny amerykański trębacz Randy Brecker, trio jazzowe kompozytora i orkiestra Symfoniczna Filharmonii Kaliskiej pod batutą Adama Klocka, nie jest grany często. Wymaga bowiem wielkiego aparatu wykonawczego, a przede wszystkim udziału Breckera, muzyka bardzo zajętego (jego krakowski występ, który odbędzie się 5 czerwca, został zaplanowany już w lipcu 2014 r.). „Night in Calisia” rozbrzmiewała już jednak i w Polsce, i podczas festiwalu w Takasaki na Tokyo Jazz Festiwal oraz w Istambule.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?