Zawada Nowy Sącz - Wierchy Rabka 1-2 (1-1)
1-0 D. Aleksander 23, 1-1 Gromczak 26, 1-2 Kościelniak 50. Sędziował: Sławomir Radzik z Grybowa, żółte kartki: T. Ogórek, A. Aleksander - T. Mrówka, Kościelniak. Widzów: 150.
Wierchy: Pieron - Janiak, Palarczyk, T. Mrówka, Zachara - Kościelniak, Tupta, Paździorko (49 Gacek), Mitoraj - Gromczak (85 Majchrowski), Podczerwiński (80 Żądło).
Rozpoczęło się po myśli gospodarzy i od ich frontalnych ataków. W 23 min. D. Aleksander po indywidualnej akcji nie dał szans bramkarzowi gości, strzelając celnie z ośmiu metrów. Kiedy wydawało się, że dalsze bramki dla sądeczan są tylko kwestią czasu, niespodziewanie padło wyrównanie. W 26 min błąd w kryciu popełnił Czernecki, co skwapliwie wykorzystał bramkostrzelny Gromczak.
Po zmianie stron inicjatywa nadal należała do gospodarzy. Cóż z tego, skoro stuprocentowych sytuacji nie wykorzystali: A. Aleksander (dwukrotnie) i D. Aleksander. Zmarnowane sytuacje mszczą się - to stara piłkarska prawda, która znalazła odzwierciedlenie wczoraj na boisku w Zawadzie.
W 50 min kolejną kontrę gości celnym strzałem zwieńczył Kościelniak. Jeszcze w 80 min mogło dojść do wyrównania, ale sędzia nie przerwał akcji po faulu popełnionym w obrębie "szesnastki" na Kociołku. W ten sposób komplet punktów powędrował do Rabki.
(DW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?