Fot. Grzegorz Ziemiański
Nowa Huta
Jego łupem mogło paść ok. 5 tys. zł. Rabuś pojawił się w banku na os. Kościuszkowskim około godz. 13.30. Miał na sobie niebieską kurtkę i nasuniętą głęboko na czoło czapkę z daszkiem. W ręku trzymał neseser. - Mężczyzna podszedł do kasjerki i zażądał wydania pieniędzy. Gdy kobieta odmówiła, wyjął z nesesera przedmiot przypominający broń i zagroził jego użyciem - relacjonuje Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji. Groźba poskutkowała. Kasjerka wydała mu z kasy gotówkę, którą napastnik zapakował do nesesera i wybiegł z banku. Według wstępnych policyjnych ustaleń jego łupem padło ok. 5 tys. zł, ale bankowcy wciąż liczą straty. Z relacji świadków wynika, że bandyta miał około 30 lat. Na prawej ręce miał założony gips. W okolicy banku wczoraj do wieczora roiło się od mundurowych. Policjanci przeszukiwali pobliski teren, a w samym banku zabezpieczali ślady. (EK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?