Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pierwszej rundzie na czele tabeli są „Szarotki”! Czy ktoś się tego spodziewał?

Jerzy Zaborski, (AS), Maciej Zubek, (BOCH)
Ekstraklasa hokeja. Zgodnie z przewidywaniami, w oświęcimianie mocno podreperowali wczoraj strzelecki dorobek. W samej trzeciej tercji wbili GKS-owi Katowice osiem bramek.

Unia Oświęcim - HC GKS Katowice 16:1 (4:0, 4:0, 8:1)
1:0 Wojtarowicz (Ciura, Piekarski) 4, 2:0 Bepierszcz (Zukal) 5, 3:0 Kalinowski (Jaros, Wojtarowicz), 7, 4:0 Komorski (Kasperczyk, Adamus) 12, 5:0 Komorski (Adamus, Zukal) 23, 6:0 Komorski (Szewczyk, Kasperczyk) 26, 7:0 Ciura (Bepierszcz, Piotrowicz) 32, 8:0 Wojtarowicz (Kalinowski) 34, 9:0 Jaros (Wojtarowicz, Ciura) 44, 9:1 Świderski (Musiał) 45, 10:1 Szewczyk (Vizvary) 46, 11:1 Wojtarowicz (Jaros) 48, 12:1 Bepierszcz (Tabaczek, Piotrowicz) 52, 13:1 Malicki (Fiedor, Paszek) 53, 14:1 Vizvary (Jaros, Wojtarowicz) 53, 15:1 Paszek (Gabryś) 55, 16:1 Kalinowski (Wojtarowicz) 56.
Sędziował: Paweł Meszyński (Warszawa). Kary: 10 - 12 minut. Widzów: 300.
Unia: Witek (41 Łazarz) - Vizvary, Gabryś; Wojtarowicz, Kalinowski, Jaros - Ciura, Piekarski; Bepierszcz, Tabaczek, Piotrowicz - Kasperczyk, Zukal; Adamus, Komorski, Szewczyk - Fiedor, Malicki, Paszek.
GKS: Selin (od 12 do 55 Domagała) - Krokosz, Lacheta; Riabow, Kulawik, Komarczew - Cyganek, Bezuchłyj; Świderski, Kret, Gulbinowicz - Hefferenan, Musiał, Semyan.

Pierwszą rundę oświęcimianie zakończyli wysoką wygraną oraz... rozwiązaniem kontraktów ze słowackim obrońcą Dawidem Bajanikiem i czeskim napastnikiem Martinem Filo.

Jedyną niewiadomą meczu były rozmiary zwycięstwa gospodarzy. Worek z golami rozwiązał Wojtarowicz, zmieniając lot krążka po strzale Ciury. Oświęcimianie byli bliscy wypełnienia normy utraty gola w przewadze. Tym razem mając dwóch zawodników więcej z kontrą ruszył Komarczew, ale Witek stanął na wysokości zadania.
Jerzy Zaborski

Comarch Cracovia - Orlik Opole 6:1 (1:0, 3:1, 2:0)
1:0 Pasiut (Kalus) 2, 2:0 Dvorzak (Valczak) 22, 3:0 Słaboń (Noworyta) 25, 3:1 F. Stopiński, 4:1 S. Kowalówka (Noworyta, Słaboń) 30, 5:1 Słaboń (McCauley, S. Kowalówka) 45, 6:1 Wiśniewski (Kozłowski) 48.
Sędziował: Patryk Pyrskała (Katowice). Kary: 4 - 10 min. Widzów: 1000.
Cracovia: Radziszewski - Noworyta, A. Kowalówka, S. Kowalówka, Słaboń, McCauley - Kłys, Wajda, Fraszko, Valczak, Dvorzak - Dąbkowski, Liotti, Stoklasa, Pasiut, Kalus - Kruczek, Witowski, Wiśniewski, Kozłowski, Kisielewski.
Orlik: Murray - Kostek, Mariani, Szczurek, Szydło, F. Stopiński - Sznotala, Ł. Stopiński, Wójcik, Rompkowski, Zwierz - Bychawski, Semjannikow, Virolainen, Harcharik, Tichomirow - Kozub, Obrał, Resiak, Korzeniowski, Gawlik.

Od pierwszych minut zaznaczyła się duża przewaga Cracovii, która już w 104 sekundzie objęła prowadzenie po precyzyjnym strzale Grzegorza Pasiuta (po urazie wrócił do gry). Krakowianie dominowali na tafli, ale świetnie usposobiony był amerykański bramkarz gości John Murray.

Dopiero na początku drugiej tercji skapitulował, gdy Patrik Valczak idealnie dograł za bramki, a krążek do siatki posłał Petr Dvorzak. Na 3:0 podwyższył w ogromnym zamieszaniu Damian Słaboń. Potem po błędzie Louisa Liottiego goście zdobyli gola, ale Cracovia odpowiedziała szybko trafieniem Sebastiana Kowalówki, który zmienił kierunek lotu krążka po mocnym uderzeniu Patryka Noworyty.

W trzeciej tercji kilka razy kapitalnymi podaniami popisał się Dennis McCauley, to po jego zagraniu Słaboń zdobył swojego drugiego gola w spotkaniu. Potem do siatki trafił jeszcze Marcin Wiśniewski. W końcówce "Pasy", zadowolone z wysokiego prowadzenia, nieco odpuściły. (AS)

MMKS Podhale Nowy Targ - GKS Tychy 3:1 (0:0, 1:0, 2:1)
1:0 Dziubiński (Gruszka) 25, 2:0 Damian Kapica 50, 2:1 Besch (Kotlorz) 50, 3:1 Michalski (Wronka) 53.
Sędziował: Maciej Pachucki (Gdańsk). Kary: 6 - 24 min (w tym 10 dla Kuzina za niesportowe zachowanie). Widzów: 2000.
Podhale: Raszka - Lucka, Sulka, Gruszka, Dziubiński, Damian Kapica - K. Kapica, Imrich, Różański, Bryniczka, P. Kmiecik - Łabuz, Mrugała, Michalski, Wronka, Omeljanenko oraz Tomasik, Wielkiewicz, Olchawski, Zarotyński.
Tychy: Zigardy - Kotlorz, Besch, Guzik, Parzyszek, Witecki - Ferenc, Mojzis, Łopuski, Kolusz, Vitek - Sokół, Pociecha, Bagiński, Kartoszkin, Kuzin - Różycki, Wanacki, Woźnica, Galant, Majoch.

Podhale wygrało ósmy mecz z rzędu i pierwszą rundę sezonu zasadniczego kończy na pozycji lidera! Tego przed sezonem nikt się nie spodziewał. Na pierwszego gola w meczu kibicom przyszło czekać do 25 min. Prowadzenie "Szarotkom" dał Dziubiński, po przechwycie krążka w tercji gości i rozegraniu go z Gruszką. Kolejne dwa gole padły w 50 min, w odstępie 47 sekund.

Najpierw cieszyli się nowotarżanie, po świetniej indywidualnej akcji Damiana Kapicy. Po chwili jednak kapitalnie z dystansu przymierzył Besch. Losy meczu rozstrzygnęła trzecia bramka Podhala, zdobyta przez Michalskiego po podaniu zza bramki od Wronki.
Maciej Zubek

W innym meczu: JKH GKS Jastrzębie - Polonia Bytom 9:0 (1:0, 5:0, 3:0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski