Gdy 22-letnia Paulina wychodziła odprowadzić do szkoły swoją 9-letnią siostrą, nie przypuszczała, że wkrótce dojdzie do nieszczęścia. Były zaledwie 250 metrów od domu. Czekały na poboczu, by przejść na drugą stronę ulicy. Wtedy na skrzyżowaniu pojawił się srebrny daewoo matiz, który prowadziła 42-letnia Iwona D. z Jodłówki Wałki.
– Doskonale pamiętam jak ten samochód jechał z ogromną szybkością. To były ułamki sekund – wspomina Paulina, która przebywa w szpitalu. Matiz mimo znaku stop wjechał na skrzyżowanie. W tym czasie był na nim już inny samochód. Iwona D. z impetem zderzyła się z hondą civic. Siła uderzenia była tak duża, że matiza odrzuciło na pobocze dokładnie w to miejsce, w którym stały dwie siostry.
– Gdy ten samochód się zbliżał, wiedziałam, że dojdzie do zderzenia. Jak zobaczyłam, że leci w naszą stronę, odepchnęłam Karolinkę – relacjonuje Paulina.
Samochód przygniótł nogi 22-latce. Była jednak cały czas przytomna. Martwiła się o swoją siostrę.
– Nie czułam bólu. Bałam się o Karolinę. Zaczęłam się rozglądać, gdzie ona jest. Myślałam, że jest pod samochodem. Na szczęście leżała obok w rowie. Cały czas do niej mówiłam, sprawdzałam, czy się rusza – mówi drżącym głosem Paulina.
22-latka doznała złamania kręgosłupa. Po przetransportowaniu jej do szpitala została operowana. – Operacja trwała kilka godzin. Pierwsze słowa Pauliny po przebudzeniu dotyczyły tego, jak czuje się Karolina. Ona cały czas o niej myślała – mówi wzruszona pani Zofia, ciocia obu sióstr.
22-latce grozi teraz trwałe kalectwo. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek stanie o własnych siłach na nogi. Paulina jednak nie poddaje się i zapowiada walkę.
Iwona D., która po wypadku miała w wydychanym powietrzu 1,1 promila alkoholu, została zatrzymana przez policję. Prokuratura wnioskowała do sądu o tymczasowy areszt. Ku zaskoczeniu wszystkich, sąd nie przychylił się do wniosku śledczych.
– Nasz wniosek argumentowaliśmy tym, że sprawczyni wypadku grozi surowa kara. Kobieta usłyszała bowiem zarzut umyślnego spowodowania wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości, za co grozi nawet 12 lat więzienia – podkreśla prokurator Arkadiusz Bara z Prokuratury Rejonowej w Tarnowie.
Sąd Okręgowy powinien rozpatrzyć zażalenie w przyszłym tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?