Po prawie 70 latach anioły wróciły na swoje miejsce

Konsekracja nowego ołtarza to akt potwierdzający, że Bóg wybrał go jako miejsce spotkania z wiernymi. - Dzisiejsza uroczystość otwiera nową kartę w historii kościoła. Ksiądz kardynał dokłada kolejną cegiełkę w budowie sanktuarium na przestrzeni wieków - mówił Zbigniew Syrek, który wraz z Barbarą Perek przywitał w imieniu parafian kardynała Stanisława Dziwisza, który dokonał konsekracji.

Ołtarz to najważniejsze miejsce w świątyni. Ta jego część, której konsekracji właśnie dokonano, jest - biorąc pod uwagę wielowiekową historię kościoła katolickiego - znana od niedawna,. Dopiero po II Soborze Watykańskim kapłani zaczęli sprawować liturgię przodem do wiernych, a nie, jak wcześniej, tyłem do nich, a ołtarze w związku z tym zaczęły przybierać także formy stołów. I właśnie ten posoborowy ołtarz zmieniono na nowy.

Na Zbigniewie Syrku zmiana robi wielkie wrażenie. - Ołtarz jest delikatny i wspaniale wpisuje się w architekturę. Kolosalne wrażenie robi podświetlenie od dołu przodu ołtarza, gdzie znajduje się postać baranka - mówi Zbigniew Syrek.

Z tyłu, za właśnie konsekrowanym ołtarzem, stoi ołtarz przedsoborowy z roku 1829. Jego centralną część zajmuje obraz przedstawiający narodzenie Najświętszej Marii Panny (z I poł. XVIII w.). Zaś najstarszą i najcenniejszą jest tabernakulum. Zachowało się ono z jeszcze wcześniejszego stojącego tu kiedyś ołtarza, który był wykonany w stylu rokoko.

Jak można przeczytać w monografii parafii, w dokumentach z połowy XVIII wieku wymienia się aż 12 ołtarzy znajdujących się w kościele parafialnym. Nawet jednak wtedy ołtarz z wizerunkiem NMP był ołtarzem głównym. Także on, w trakcie zakończonego niedawno remontu, zmienił nieco swój wygląd.

Przede wszystkim został obniżony, bo przebudowując gotyckie prezbiterium, które należy do najstarszych części kościoła, zrezygnowano z trzech stopni prowadzących do ołtarza. W lutym ubiegłego roku ołtarz został rozebrany na części, które kolejno czyszczono, dezynfekowano i wzmacniano stolarsko. Następnie zajęto się jego estetyką, chcąc mu przywrócić wygląd sprzed ostatnich prac konserwatorskich, przeprowadzonych w latach 60. ubiegłego wieku. Złożenie go na nowo trwało kilka miesięcy - od stycznia do sierpnia br.

Jak mówi nadzorująca prace konserwatorskie Katarzyna Magrysiewicz-Dobrzańska, obrazy zyskały nowe blejtramy, samonaprężające się, które pracują w zależności od stopnia wilgotności we wnętrzu świątyni.

Na szczyt ołtarza, po prawie 70 latach nieobecności, wróciły dwa anioły. Jak mówi ks. Jan Jurczak, administrator parafii, zostały zniszczone w 1945 roku w czasie jednej z ostatnich potyczek ostatniej wojny.

- Jeden z pocisków trafił w kościelną wieżę. Przy tym bombardowaniu anioły spadły z ołtarza i przepadły bezpowrotnie. W maju br. zrodził się pomysł, aby je odtworzyć. Wyrzeźbił je artysta Wojciech Bałos, a złoceniem zajęli się państwo Rozwadowscy z Wieliczki. I tak po 69 latach adorujące anioły wróciły na swoje miejsce - opowiada ksiądz.

Jednocześnie trwały prace przy zdejmowaniu starej i kładzeniu nowej posadzki oraz przy malowaniu. Częściowo wymieniono też oświetlenie. - To, co dla mnie po remoncie znaczy najwięcej, to jasność, jaka nastała w kościele, a co za tym idzie lekkość i radość, jaką się dzięki temu odczuwa - mówi Barbara Kalinowska, jedna z parafianek. - Chciałbym także podkreślić to postawę ks. Jana. Jego konsekwencji i stanowczości należy zawdzięczać to, że remont przebiegł tak szybko i sprawnie.

Wiadomo, że remont w głównej mierze został sfinansowany ze środków parafii. Oprócz tego finansowo wsparła go gmina Myślenice. W tym i ubiegłym roku przekazała ona na ten cel po 200 tys. zł, a w latach wcześniejszych odpowiednio: 50 tys. zł (2012), 200 tys. zł (2011), 60 tys. zł (2010) i 50 tys. zł (2009).

W trakcie remontu wykonano:
* konserwację ołtarza
* montaż ogrzewania podłogowego
* położenie nowej posadzki
* nowe kinkiety przy stacjach Drogi Krzyżowej
* nagłośnienie i nowe mikrofony
* nowe ławki