Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po protestach ośrodek dla trudnej młodzieży będzie zlikwidowany

Katarzyna Ponikowska
Ośrodek usytuowany jest przy jednej z bocznych dróg Jeżówki. Odnowiony budynek bardzo ładnie się z zewnątrz prezentuje
Ośrodek usytuowany jest przy jednej z bocznych dróg Jeżówki. Odnowiony budynek bardzo ładnie się z zewnątrz prezentuje Fot. Katarzyna Ponikowska
Jeżówka. Decyzja radnych: Ośrodek Terapii Uzależnień Dzieci i Młodzieży będzie działał tylko do końca roku.

Dla Ośrodka Terapii Uzależnień Dzieci i Młodzieży w Jeżówce nie ma już ratunku. Radni podjęli uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji tej placówki. Będzie istnieć do końca tego roku.

Jest to odpowiedź na protesty mieszkańców przeciwko ośrodkowi, które pojawiły się po tym, jak jego podopieczni w styczniu ubiegłego roku napadli na sprzedawczynię w pobliskim sklepie.

Zdaniem fachowców prowadzenie placówki od początku nie było dobrze przemyślane. - Bardzo ważna jest rekrutacja. Do takiej placówki trzeba dobrać wychowanków - mówi Katarzyna Hołda, psychoterapeutka z NFZ, która była obecna przy tworzeniu ośrodka.

Trudno jest bowiem leczyć z uzależnień w placówce otwartej. Dodatkowo do tego typu ośrodka powinna trafiać wyłącznie młodzież i dzieci uzależnione. Tymczasem sąd kierował tu również młode osoby przeciw którym toczy się postępowanie karne.

Według Katarzyny Hołdy zabrakło też dobrze wyszkolonej kadry do pracy z trudną młodzieżą oraz edukacji mieszkańców. - Ten ośrodek jest eksperymentem. I mógłby się powieść, tylko zabrakło czasu na dopracowanie pewnych szczegółów - twierdzi psychoterapeutka.

Ośrodek terapii uzależnień dla dzieci i młodzieży w Jeżówce funkcjonuje od 2011 r. Łączy w sobie oddział szpitalny, gdzie koszty leczenia pokrywa NFZ i nowoczesną specjalistyczną placówkę opiekuńczo-wychowawczą, w której prowadzona jest terapia odwykowa. W ośrodku leczy się młodzież w wieku 16-18 lat z całego kraju. Czas terapii to minimum pół roku.

Pomysłodawcami takiego miejsca były poprzednie władze powiatu. Dzięki dofinansowaniu unijnemu (2 mln zł), które udało się pozyskać, wyremontowano budynek po nieczynnej przychodni zdrowia i Ośrodku Pomocy Społecznej.

Mieszkańcy od początku nie byli przychylni temu obiektowi. Był to ośrodek otwarty, więc podopieczni mogli z niego wychodzić. Przez to czasem dochodziło do incydentów, np. zaczepiania przechodniów o drobne.

Czarę goryczy przelało jednak zdarzenie z 25 stycznia 2015 r., kiedy pięcioro nastolatków dwukrotnie zaatakowało właścicielkę sklepu. Najpierw porozbijali butelki, ukradli wódkę i uciekli. Potem pijani wrócili i napadli na sprzedawczynię - uderzyli ją w twarz i wyzywali.

We wsi zawrzało. W trakcie wiejskiego zebrania, które odbyło się 8 lutego, mieszkańcy stwierdzili, że nie godzą się na dalsze funkcjonowanie ośrodka. Władze powiatu musiały jednak poczekać z zamknięciem do końca 2016 r. Inaczej musieliby zwrócić całą dotację.

Burmistrz gminy Wolbrom Adam Zielnik chce, aby w Jeżówce znów działał DPS.

- Nie mamy takiego miejsca w naszej gminie, a ja muszę wysyłać podopiecznych do Miechowa albo Klucz. Kosztuje mnie to ok. milion złotych rocznie. Wolę, żeby te pieniądze zostały w gminie - uzasadnia Adam Zielnik.

Co z trudną młodzieżą ? - Może brutalnie to zabrzmi, ale gmina Wolbrom nie jest powodem ich problemów i nie poczuwamy się do ich rozwiązywania. Interesuje mnie przede wszystkim los mieszkańców - mówi.

Szefowa placówki, Ilona Kamionka, przyznaje, że jest bardzo duże zapotrzebowanie na tego typu ośrodki terapeutyczne. Czasem na przyjęcie trzeba czekać rok. Przez najbliższe siedem miesięcy placówka w Jeżówce będzie działała. Po jej zamknięciu młodzież będzie kierowana do innych tego typu miejsc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski