Już przed zaległym meczem w Zielonej Górze wiadomo było, że bez względu na rezultat tarnowianie i tak zakończą rywalizację w ekstralidze na ostatniej pozycji i zostaną zdegradowani do I ligi. Czwartkowe spotkanie miało więc dla zespołu Unii Tarnów jedynie znaczenie prestiżowe.
- Na zakończenie sezonu chcieliśmy zaprezentować się z jak najlepszej strony - podkreśla trener Unii Paweł Baran. - Wiadomo było, że przed meczem Falubaz miał jeszcze szansę na zajęcie pierwszego miejsca w lidze po części zasadniczej. Warunkiem było jednak wygranie meczu różnicą co najmniej 39 punktów. Dla nas taka porażka byłaby prawdziwą katastrofą, dlatego staraliśmy się nie dopuścić do takiego scenariusza i to nam się udało. Ostatecznie przekroczyliśmy w meczu granicę 30 punktów i wydaje mi się, że z honorem pożegnaliśmy się z ekstraligą - dodał trener Unii.
W pożegnalnym meczu w Zielonej Górze do 8. biegu zespół Unii spisywał się całkiem dobrze, do rywali tracił bowiem tylko sześć punktów. - Prawdę mówiąc, wynik mógł być wtedy jeszcze korzystniejszy, gdyż w szóstym wyścigu Piotr Protasiewicz tuż przed metą wyprzedził Leona Madsena, ratując dla swojej drużyny remis. Niestety, po ósmym biegu wszystko się załamało i do __końca zawodów przegraliśmy już wszystkie wyścigi - podkreśla szkoleniowiec tarnowian.
Jak zwykle czołową postacią i najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie Unii był kapitan Janusz Kołodziej. - Siła naszej ekipy opierała się na zawodnikach prowadzących pary, spośród których po raz kolejny wyróżnił się Janusz Kołodziej. W pierwszej fazie zawodów wygrał dwa wyścigi indywidualnie i między innymi dzięki jego skutecznej jeździe utrzymywaliśmy wtedy z rywalami kontakt punktowy. Słabiej pojechał niestety Kenneth Bjerre i między innymi dlatego w całych zawodach wygraliśmy tylko cztery wyścigi indywidualnie i __jeden bieg zespołowo - wylicza szkoleniowiec Unii.
W meczu w Zielonej Górze ani raz nie skorzystał z rezerwy taktycznej. - Tak naprawdę to nie bardzo miał kto jechać w rezerwie taktycznej. Zastanawiałem się, czy w dziewiątym biegu za Piotrka Świderskiego nie desygnować do jazdy w ramach rezerwy taktycznej Janusza Kołodzieja, ale ostatecznie odstąpiłem od tego zamiaru. Patrząc na wynik, zmiana ta pewnie niewiele by wniosła. Poza tym, w drugiej części zawodów seryjnie przegrywaliśmy wyścigi, dlatego stosowanie jakiejkolwiek rezerwy, czy to taktycznej czy zwykłej, mijało się z __celem - przekonuje trener „Jaskółek”.
Kompletnie zawiedli juniorzy Unii Patryk Rolnicki i Arkadiusz Madej, którzy nie wygrali z żadnym z rywali. - Mimo marnej zdobyczy punktowej, zdecydowanie lepiej spisał się Patryk Rolnicki. Na jego usprawiedliwienie należy dodać, że dzień wcześniej startując w finale Indywidualnych Mistrzostw Ligi Juniorów w Lesznie (zdobył 8 punktów i zajął 7. miejsce - przyp. ) zanotował upadek, natomiast w meczu z Falubazem miał defekt motocykla. Poniżej oczekiwań pojechał natomiast Arek Madej - przyznał Baran.
Po siedmiu latach nieprzerwanych występów w ekstralidze, podczas których tarnowianie zdobyli jeden złoty i trzy brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Polski, w tym sezonie „Jaskółki” żegnają się z najwyższą klasą rozgrywkową. Kibice zadają sobie pytanie, jak długo w rozgrywkach ekstraligi nie będzie zespołu Unii Tarnów. - W tej chwili chyba nikt nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. W przeszłości, gdy byłem jeszcze zawodnikiem, Unia także miała chude lata, potrafiła się jednak odbudować. Może i tym razem będzie podobnie - stwierdził obecny trener „Jaskółek”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?