Węgrzcanie w poprzednim sezonie dopiero na finiszu zmagań przegrali rywalizację o awans (z Michałowianką) i w bieżących rozgrywkach typowani byli jako główny kandydat do walki o 1. miejsce. Początek sezonu jednak był trudny - po czterech kolejkach zespół miał na koncie już dwie porażki, czyli tyle, ile w całych poprzednich rozgrywkach!
Później jednak wyniki były dużo lepsze, z 9 kolejnych spotkań drużyna wygrała 8 (w tym 7 z rzędu), 1 zremisowała. Powinna mieć komplet zwycięstw, bowiem w starciu z Prądniczanką Kraków prowadziła 4:0, a skończyło się remisem 4:4. Węgrzcanie jednak i tak szybko dogonili czołówkę, a następnie wspięli się na szczyt. A że w wyrównanej stawce najgroźniejsi rywale gubili punkty, to lider może do rewanżów przygotowywać się z większym spokojem.
- Miejsce w tabeli pokazuje, że rundę trzeba ocenić bardzo pozytywnie - mówi trener Michał Wiącek. - Zdobyliśmy o trzy punkty mniej niż jesienią w poprzednim sezonie, a jesteśmy liderem, i to z dużą przewagą (przed rokiem Węgrzce o tej porze były na 2. pozycji, za Michałowianką - przyp.). Gdyby ktoś nam przed rozgrywkami proponował taki wynik, to wzięlibyśmy go w ciemno. Trudno mi wskazać jedną przyczynę słabszego startu. Może zawodnicy podchodzili do gry zbyt pewni siebie, choć ich na to uczulałem. Na pewno też rywale bardziej się sprężali na mecz z wicemistrzem.
W przerwie między rundami skład drużyny lidera może się zmienić. Na ciekawe propozycje ponoć nie narzeka napastnik Mateusz Kubiak, który jest liderem klasyfikacji strzelców w tej grupie (15 goli, ma też 5 asyst). Innymi wyróżniającymi się graczami też interesują się kluby z wyższych lig.
- Nie jesteśmy w stanie przebić finansowo niektórych ofert, więc trzeba być przygotowanym na zmiany - przyznaje trener Wiącek. - Zakładam jednak, że będzie to tylko „kosmetyka”, nie planujemy rewolucji. Na pewno jednak będziemy oceniać przydatność niektórych zawodników.
Tak dobra pozycja wyjściowa na rundę wiosenną sprawia, że cel na drugą część sezonu drużyna z Węgrzc może mieć tylko jeden.
- Oczywiście, że będziemy walczyć o awans. Nadal jednak podchodzimy do tego ze spokojem - jeśli się nie uda, to nie będzie tragedii. Wierzę, że wykorzystamy tę szansę - zaznacza szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?