– Ślub będzie w Poroninie. Dlaczego tam? Przecież mieszka Pan na Krzeptówkach.
– W Poroninie mam swój dom. Właśnie kończymy remont, robimy ostatnie poprawki. Na ślub wybierzemy się już z tego domu. Jak każe tradycja, pojedziemy bryczką. Przyjęcie ślubne planujemy w gospodzie Zadyma w Szaflarach. Ma być około 350 gości, zaprosiłem wszystkich moich kolegów ze skoczni.
– Pana wybranką jest Agnieszka Rzadkosz. Jak się poznaliście?
– Agnieszkę poznałem 5 lat temu na weselu mojego przyjaciela. Jest młodsza ode mnie o rok.
– Planujecie podróż poślubną?
– Chcemy w maju wybrać się do któregoś z ciepłych krajów. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, gdzie pojedziemy. W grę wchodzą Hiszpania, Turcja, Grecja.
– Zbliżają się święta wielkanocne. Gdzie Pan je spędzi?
– W domu u rodziców na Krzeptówkach.
– Co Pan lubi jeść w święta?
– Jestem zwolennikiem konkretnego jedzenia, bardzo lubię kiełbasę, może być z żurkiem.
– A ze słodyczy?
– Nie przepadam za nimi, ale jeśli już się skuszę, to najprędzej na babkę z lukrem.
– Sezon za Panem. Jak Pan go ocenia?
– Bardzo dobrze, przywiozłem z kolegami z drużyny brązowy medal z mistrzostw świata. W Pucharze Świata spisywałem się różnie, ale pod koniec moje skoki były już naprawdę dobre. W zawodach w Oslo uzyskałem najlepszy wynik w sezonie, byłem dziesiąty. Na zakończenie rywalizacji dobrze skakało mi się na mamuciej skoczni w Planicy. W sumie punktowałem w dziewięciu konkursach.
– Na „mamucie” w Planicy pobił Pan swój rekord długości skoku.
– Dwukrotnie poszybowałem na odległość 221,5 metra. Po drugiej próbie byłem trochę zły na siebie, że nie poleciałem przynajmniej o pół metra dalej.
– Na Wielkiej Krokwi podczas mistrzostw Polski był Pan blisko poprawienia rekordu skoczni.
– Poleciałem na 144 metry, ale, niestety, skoku nie ustałem, podparłem się rękami. Potem Kamil Stoch skoczył 141,5 metra i tak mamy nowy rekord skoczni.
– Czy na Wielkiej Krokwi można skoczyć jeszcze dalej?
– Myślę, że tak. Ja przed paroma laty poszybowałem na treningu na 147 metrów i skok ustałem. W dobrych warunkach da się tutaj skoczyć nawet 150 metrów.
– Przed paroma laty przeprowadzono u Pana operacyjnie korektę chorego oka. Czy wszystko jest w porządku?
– Jest ogromna poprawa, ale potrzebny będzie jeszcze jeden zabieg. Planuję go po powrocie z urlopu, prawdopodobnie w maju. W czerwcu chcę zacząć z kadrą przygotowania do sezonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?