W meczu rewanżowym ze Spartą tarnowianie mieli momenty, w których wydawało się, że mają szansę powalczyć o awans do wielkiego finału.
W końcowym rozrachunku zabrakło jednak punktów Kennetha Bjerre, który zanotował jeden z najsłabszych występów w tym sezonie. Duńczyk w pierwszym swoim starcie pokonał jedynie Tomasza Jędrzejaka, w pozostałych przyjeżdżał natomiast daleko za rywalami z Wrocławia. – Kenneth miał ogromne problemy z silnikami. Po meczu był kompletnie załamany i nie mógł sobie znaleźć miejsca. Widać było, że bardzo przeżył swoje niepowodzenia. Prawda jest bowiem taka, że gdyby Bjerre pojechał na swoim normalnym poziomie i zdobył 10-12 punktów, wynik dwumeczu ważyłby się do końca – stwierdził trener Unii Paweł Baran.
Tarnowianom zabrakło także punktów juniora Ernesta Kozy, który nieraz już udowadniał, że stać go na skuteczną jazdę. Tymczasem w niedzielę zdobył zaledwie jeden punkt. Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem „Jaskółek” był natomiast kapitan zespołu Janusz Kołodziej, który jedyny punkt w zawodach stracił po porażce z Taiem Woffindenem.
_– Przed meczem, gdy analizowałem nasze szanse, wiedziałem, że Sparta będzie bardzo trudnym rywalem. Wrocławianie, mimo ostatnich porażek, w każdym ze spotkań wyjazdowych zdobywali minimum 40 punktów. Podobnie było w niedzielę, dlatego nie daliśmy rady wygrać rywalizacji w dwumeczu _– stwierdził Kołodziej.
Stało się jednak inaczej i tarnowianom, niejako na osłodę, pozostała walka o brązowy medal, w której ich rywalem będzie zespół KS Toruń. Pierwszy mecz rozegrany zostanie w najbliższą niedzielę w Grodzie Kopernika, rewanż tydzień później w Tarnowie.
– Mając do wyboru zespoły z Leszna i Torunia, zdecydowanie bardziej chcieliśmy trafić na drugą z tych drużyn. Dlatego, wiedząc już, że przegraliśmy walkę o finał ze Spartą, w niedzielę wieczór kibicowaliśmy drużynie z Wielkopolski. Unia Leszno to bardzo mocny zespół, w dodatku lubiący i dobrze spisujący się na naszym torze. W tej sytuacji lepiej, że trafiamy na drużynę z Torunia, którą w części zasadniczej pokonaliśmy na własnym torze 50:40, natomiast na __wyjeździe zremisowaliśmy 45:45 – wylicza Baran.
Tarnowianie, bez względu na wynik, jaki osiągną w tym sezonie, awansując do czołowej czwórki i tak już wykonali plan z nawiązką. _– Rzeczywiście, sporo już osiągnęliśmy, ale skoro walczymy już w strefie medalowej, to jakoś niezbyt fajnie byłoby zakończyć sezon z pustymi rękami. Dlatego do rywalizacji o brązowy medal chcemy przygotować się maksymalnie dobrze _– zapowiada szkoleniowiec „Jaskółek”.
Przypomnijmy, że zespół z Tarnowa w trzech poprzednich sezonach kończył rywalizację na podium Drużynowych Mistrzostw Polski. W 2012 roku tarnowianie zdobyli złoty medal, natomiast w latach 2013 i 2014 brązowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?