Ojciec Łucjan Królikowski przed II wojną jako młody zakonnik studiował filozofię we Lwowie. Po 17 września 1939 roku sowieckie NKWD aresztowało go i wywiozło na Syberię.
Później został kapelanem w armii gen. Władysława Andersa. A po demobilizacji - opiekunem polskich sierot w obozie w Tengeru w Tanzanii. Wywiózł stamtąd 150 dzieci do Kanady, tym samym krzyżując komunistom plany zabrania ich do Polski. „Życie Warszawy” nazwało go z tego powodu „porywaczem na światową skalę”.
To właśnie udział w spotkaniu 97-letniego dzisiaj o. Łucjana z „sierotami z Tengeru” był jednym z celów wyjazdu do Stanów Zjednoczonych przedstawicieli Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie - dr. hab. Huberta Chudzio i Mariusza Solarza.
Spotkanie odbyło się w Reading, mieście w stanie Connecticut. Od swoich dawnych podopiecznych o. Łucjan otrzymał tort przyozdobiony napisem „Jambo Rafiki”. W języku suahili oznacza to „Witajcie, przyjaciele”. Sędziwy kapłan odprawił mszę świętą i wygłosił homilię.
- Mówił o sybirakach, o tułaczce w Rosji. O szkieletach dzieci, które tam widział. Nie ukrywał, że może to być jego ostatnie kazanie... - opowiada dr Chudzio, dyrektor Centrum.
To pierwsza misja historyków krakowskiego Centrum do USA. Przed rokiem w Instytucie Piłsudskiego w Nowym Jorku z wykładem dotyczącym działalności placówki gościł tylko jej dyrektor.
Historycy z Krakowa w planach mają nagranie wspomnień ponad 20 sybiraków, którzy po zakończeniu wojny nie wrócili do Polski, a ostatecznie osiedli w USA. Wśród nich będzie Antonina Bogdańska. Urodziła się w… Stanach Zjednoczonych, ale na długo przed wybuchem wojny jej rodzina wróciła do Polski, by ostatecznie być wywiezioną na Syberię w lutym 1940 r. Następnie przez polskie osiedla w Ifundzie i Tengeru trafiła do Wielkiej Brytanii, a stamtąd wyjechała na stałe do USA. Mieszka w stanie Connecticut.
Naukowcy rozmawiali już natomiast z Pawłem Dąbrowskim, kombatantem, który pod Monte Cassino zwoził z pola bitwy dżipem setki rannych i zabitych.
- Niestety, coraz trudniej odnaleźć żyjące jeszcze osoby, które były dorosłe podczas zsyłki na Sybir. Zwykle udaje nam się udokumentować losy tych, którzy byli wówczas dziećmi. Ale i w ich przypadku musimy się spieszyć - mówi Alicja Śmigielska, historyk z Centrum.
Misja w Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się w minionym tygodniu, potrwa jeszcze kilka dni. Stany Zjednoczone to kolejny kraj - po Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie i Izraelu - w którym zbierane są relacje osób doświadczonych wywózką na Sybir. Efektem wyjazdów do Nottingham, Bradford i Leeds były publikacje książkowe, w tym roku mają się pojawić dwie kolejne, tym razem dotyczące materiałów zgromadzonych w Birmingham i Coventry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?