Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po wspomnienia sybiraków polecieli aż za wielką wodę

Piotr Subik
Piotr Subik
„Porywacz na światową skalę” o. Łucjan Królikowski podczas homilii w Reading w USA
„Porywacz na światową skalę” o. Łucjan Królikowski podczas homilii w Reading w USA fot. archiwum centrum
Pamięć. W amerykańskim stanie Connecticut jest jedno z największych skupisk Polaków, którzy przeżyli Sybir.

Ojciec Łucjan Królikowski przed II wojną jako młody zakonnik studiował filozofię we Lwowie. Po 17 września 1939 roku sowieckie NKWD aresztowało go i wywiozło na Syberię.

Później został kapelanem w armii gen. Władysława Andersa. A po demobilizacji - opiekunem polskich sierot w obozie w Tengeru w Tanzanii. Wywiózł stamtąd 150 dzieci do Kanady, tym samym krzyżując komunistom plany zabrania ich do Polski. „Życie Warszawy” nazwało go z tego powodu „porywaczem na światową skalę”.

To właśnie udział w spotkaniu 97-letniego dzisiaj o. Łucjana z „sierotami z Tengeru” był jednym z celów wyjazdu do Stanów Zjednoczonych przedstawicieli Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie - dr. hab. Huberta Chudzio i Mariusza Solarza.

Spotkanie odbyło się w Reading, mieście w stanie Connecticut. Od swoich dawnych podopiecznych o. Łucjan otrzymał tort przyozdobiony napisem „Jambo Rafiki”. W języku suahili oznacza to „Witajcie, przyjaciele”. Sędziwy kapłan odprawił mszę świętą i wygłosił homilię.

- Mówił o sybirakach, o tułaczce w Rosji. O szkieletach dzieci, które tam widział. Nie ukrywał, że może to być jego ostatnie kazanie... - opowiada dr Chudzio, dyrektor Centrum.

To pierwsza misja historyków krakowskiego Centrum do USA. Przed rokiem w Instytucie Piłsudskiego w Nowym Jorku z wykładem dotyczącym działalności placówki gościł tylko jej dyrektor.

Historycy z Krakowa w planach mają nagranie wspomnień ponad 20 sybiraków, którzy po zakończeniu wojny nie wrócili do Polski, a ostatecznie osiedli w USA. Wśród nich będzie Antonina Bogdańska. Urodziła się w… Stanach Zjednoczonych, ale na długo przed wybuchem wojny jej rodzina wróciła do Polski, by ostatecznie być wywiezioną na Syberię w lutym 1940 r. Następnie przez polskie osiedla w Ifundzie i Tengeru trafiła do Wielkiej Brytanii, a stamtąd wyjechała na stałe do USA. Mieszka w stanie Connecticut.

Naukowcy rozmawiali już natomiast z Pawłem Dąbrowskim, kombatantem, który pod Monte Cassino zwoził z pola bitwy dżipem setki rannych i zabitych.

- Niestety, coraz trudniej odnaleźć żyjące jeszcze osoby, które były dorosłe podczas zsyłki na Sybir. Zwykle udaje nam się udokumentować losy tych, którzy byli wówczas dziećmi. Ale i w ich przypadku musimy się spieszyć - mówi Alicja Śmigielska, historyk z Centrum.

Misja w Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się w minionym tygodniu, potrwa jeszcze kilka dni. Stany Zjednoczone to kolejny kraj - po Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie i Izraelu - w którym zbierane są relacje osób doświadczonych wywózką na Sybir. Efektem wyjazdów do Nottingham, Bradford i Leeds były publikacje książkowe, w tym roku mają się pojawić dwie kolejne, tym razem dotyczące materiałów zgromadzonych w Birmingham i Coventry.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski