Po wypadku policja sprawdziła karuzelę [WIDEO]

Przypomnijmy, w niedzielę na nowo otwartym placu zabaw przy ul. Kazimierza Wielkiego spadł z karuzeli czteroletni chłopiec. Na szczęście nie doznał poważniejszych obrażeń (upadek zamortyzowała poliu­re­tanowa nawierzchnia, która znajduje się pod karuzelą).

Autor: Maciej Pietrzyk

Na miejsce wypadku przyjechała policja. – Funkcjonariusze zbadali to urządzenie i zabezpieczyli dokumentację techniczną, by sprawdzić atesty pod kątem bezpieczeństwa – tłumaczy Katarzyna Cisło z krakowskiej policji. Jak się okazuje, policjanci nie mieli żadnych zastrzeżeń do dokumentacji. Sprawdzili także regulamin placu zabaw. Według niego dzieci do 12. roku życia mogą tam przebywać wyłącznie pod opieką rodziców.

Karuzela, z której spadł czterolatek, też miała swój regulamin. – Według niego urządzenie jest przeznaczone dla dzieci od piątego roku życia – wyjaśnia Katarzyna Cisło. Prawdopodobnie ojciec chłopca nie zauważył tabliczki.

Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej, informuje, że plac zabaw na razie nie zostanie zamknięty.

Rodzice bawiących się tam maluchów narzekają, że karuzela jest niebezpieczna, bo dziecko, które przechodzi obok, może zostać uderzone w głowę metalowym elementem.

– Sam prosiłem moje dzieci, żeby uważały, ale wokół karuzeli jest wyraźnie oznaczona żółta linia, której podczas zabawy przekraczać nie wolno – tłumaczy Grzegorz Stawowy, radny miejski, który monitoru­je budowę parku Ogrody Łob­zów. Zwraca też uwagę, że niedaleko – przy ul. Królewskiej – jest już plac zabaw dla maluchów, dlatego projekt parku Ogrody Łobzów zakładał, że będzie on przeznaczony dla starszych dzieci.

Plac zabaw, na którym doszło do wypadku, cieszy się bardzo dużą popularnością. W miniony weekend w godzinach popołudniowych bawiło się tam nawet 80 osób.