Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po wypadku prezydent kupił kawę i zażartował [WIDEO]

Mirela Mazurkiewicz, Magdalena Nałęcz (AIP), (GEG)
Prezydencka limuzyna zostanie zbadana w policyjnym laboratorium
Prezydencka limuzyna zostanie zbadana w policyjnym laboratorium Grzegorz Jakubowski
Śledztwo. Prokuratorzy badają, dlaczego w limuzynie Andrzeja Dudy wystrzeliła opona

Prokuratura Okręgowa w Opolu wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. - Musimy ustalić, co doprowadziło do rozerwania opony oraz czy ktoś ponosi za to odpowiedzialność - wyjaśnia prokurator Lidia Sieradzka.

"Dziwne, że policja zabezpieczyła autostradę dopiero 24 godziny po wypadku"

Źródło: TVN24

Tylna opona w limuzynie Andrzeja Dudy pękła w piątek podczas przejazdu prezydenckiej kolumny autostradą A4 w okolicach Lewina Brzeskiego. Samochód zdołał ominąć pozostałych uczestników ruchu oraz barierę ochronną, zjechał na pobocze i zatrzymał się w rowie. Prezydentowi ani żadnemu z uczestników zdarzenia nic się nie stało.

Prokuratorzy przygotowali listę szczegółowych pytań do biegłych. Chodzi m.in. o ustalenie, czy mamy do czynienia z umyślnym działaniem osób trzecich i czy pojazd był sprawny w chwili, gdy doszło do zdarzenia.

Wczoraj rano na kilka godzin zamknięto przejazd autostradą A4 w rejonie Lewina Brzeskiego, by śledczy mogli przeprowadzić oględziny trasy przejazdu prezydenckiego auta. Utrudnienia na tym odcinku A4 były już w sobotę, a kierowcy, mimo że stali w korku, musieli zapłacić za przejazd. Również wczoraj rozpoczęły się przesłuchania świadków zdarzenia.

Piątkowy incydent na swoim blogu opisał Marcin Kędryna, pracownik Gabinetu Prezydenta, który jechał w piątek w kolumnie drogą A4 za samochodem wiozącym Andrzeja Dudę. „W pewnym momencie kierowca (nie pamiętam jak) zasygnalizował, że się coś dzieje. Podniosłem wzrok i zobaczyłem, że z beemki lecą kawałki gumy. Samochód traci stabilność. Ściąga go w prawo. Kierowca kontruje. Łapie lewymi kołami trawę. Spod kół lecą kamienie. Zjeżdża z trawy. Ściąga go znowu w prawo. Kierowcy znowu się udaje z tego wyjść” - relacjonuje Kędryna. I dodaje, że w tym czasie samochód „już chyba” nie miał opony, a po chwili wjechał tyłem do płytkiego rowu.

Z jego opisu wynika, że zmiana auta była bardzo szybka: „nie wiem, czy staliśmy dwie minuty” i prezydent w dalszą trasę na Puchar Świata w skokach narciarskich do Wisły ruszył BMW X5 po „szybkim” przełożeniu bagaży. Dalsza jazda miała jednak upłynąć przy prędkości porównanej przez pracownika gabinetu do prędkości „wozu drabiniastego”.

Marcin Kędryna opisał również reakcję kierowcy - „pana Jacka” - na samo zdarzenie, określając jego późniejsze wypalenie papierosa po zatrzymaniu się na stacji benzynowej jako czynność wykonaną „z dużym zaangażowaniem”. W tym samym czasie prezydent kupił kawę z automatu i „rzucił jakimś żartem o sensowności jeżdżenia w pasach”.

Piątkowy wypadek bada nie tylko prokuratura. W Biurze Ochrony Rządu wyjaśnieniem przyczyn incydentu na A4 zajmuje się wewnętrzna komisja. Choć sam BOR zapewnia, że limuzyna, która jechał prezydent Duda, była sprawdzana dzień przed jego wyjazdem na południe Polski.

Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego zalecił przeprowadzenie kontroli wszystkich samochodów, którymi jeździ kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej i dowódcy Wojska Polskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski