Po kilka tysięcy złotych zniknęło z kont niektórych klientów oddziału Banku Pekao w Mszanie Dolnej. Złodzieje wcześniej zeskanowali numery PIN z kart bankomatowych poszkodowanych, a pieniądze wypłacili ich wspólnicy w Hongkongu. Ponad 8400 km od miejsca skanowania kart bankomatowych.
Przestępcy zamontowali na czytniku urządzenie elektroniczne skanujące karty podczas transakcji. Doszło do tego między 3 a 6 kwietnia. W tym czasie klienci zauważyli, że z ich kont zniknęły pieniądze, choć sami ich nie wypłacali. Gdy powiadomili o tym bank, ten natychmiast zablokował należące do nich karty. Poszedł nawet dalej, wyłączając z obiegu 300 pozostałych kart, z których w tym czasie realizowane były transakcje w mszańskim bankomacie.
- To działanie profilaktyczne - uspokaja Tomasz Bogusławski, rzecznik Banku Pekao. I zapewnia, że na swój koszt bank wyśle klientom nowe karty. - Poszkodowanym zwrócimy pieniądze, które im zniknęły. Wystarczy, że złożą reklamacje do transakcji, których nie dokonali - informuje.
Sprawę bada limanowska policja. Jej rzecznik asp. Stanisław Piegza podkreśla, że ustalenie sprawców nie będzie łatwe, mają bowiem wspólników w krajach azjatyckich. To oni wypłacili pieniądze z kont polskich klientów. Użyli do tego podrobionych kart bankomatowych, do których wprowadzono prawdziwe numery PIN klientów. Zwykle mają oni dzienny limit wypłat na poziomie np. 2 tys. zł, więc złodzieje nie są w stanie skraść wszystkich oszczędności ofiar. Dlatego im wcześniej klient zorientuje się, że z jego konta znika gotówka, tym szybciej można zablokować kartę i uniemożliwić kradzież .
Jak się ustrzec przed podobnymi praktykami? Rzecznik Stanisław Piegza sugeruje, by zwrócić uwagę na dwie odwrócone litery V znajdujące się przed czytnikiem karty. - Urządzenie montowane przez złodziei zazwyczaj je zasłania i wystaje nieznacznie poza obręb bankomatu - mówi Piegza. Warto też zwrócić uwagę, czy nie ma w pobliżu zamontowanej nielegalnie kamery, nagrywającej przebieg transakcji. Rzecznik Pekao dodaje, że warto korzystać z bankomatów z widocznymi kamerami monitoringu. Przestępcy ich unikają, bo obawiają się, że ktoś zauważy moment, w którym montują plastikowe nakładki na klawiaturę.
- Przypadki kradzieży, nazywanych skimmingiem są dziś rzadkie - podkreśla Tomasz Bogusławski. Karty bankomatowe są bowiem wyposażone w nowoczesne czipy zabezpieczające. Dlatego złodzieje wybierają pieniądze w krajach, w których dane wciąż kodowane są na paskach magnetycznych, na jakie wprowadzają skradzione numery.
Niebezpieczny skimming
Bułgarski gang już wpadł w ręce policji
Pod koniec stycznia krakowska policja rozbiła międzynarodową grupę skimmerów. Gang tworzyło pięciu Bułgarów. Okradali konta obcokrajowców, a posługiwali się numerami PIN skradzionymi w Wielkiej Brytanii po zeskanowaniu danych z kart płatniczych.
Dwóch złodziei wpadło na gorącym uczynku, gdy próbowali wypłacić pieniądze z bankomatu. Trzech pozostałych zatrzymano w hotelu. Mieli urządzenia skanujące i kilkadziesiąt podrobionych kart. Nie przewidzieli, że nowoczesne karty bankomatowe w Polsce zabezpiecza czip. Jego brak uniemożliwia wypłatę gotówki.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?