Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PO: zakaz wjazdu

Damian Dragański
PO chce, żeby do niektórych stref w miastach nie wjeżdżały stare auta
PO chce, żeby do niektórych stref w miastach nie wjeżdżały stare auta TOMASZ BOŁT
Środowisko. Właściciele aut niespełniających wysokich europejskich norm emisji spalin mogą wkrótce otrzymać zakaz wjazdu do wybranych miast. Platforma Obywatelska pracuje nad projektem ustawy o ochronie środowiska.

Ustawa ta daje samorządowcom prawo utworzenia ekologicznych stref, do których mogą nie wjechać samochody wyprodukowane przed 2005 r.

Według pomysłodawców projektu średni wiek samochodów w Polsce wynosi 15 lat. Oznacza to, że auta nie spełniają norm Euro4 i Euro5, czyli dopuszczalnego poziomu emisji spalin w nowych pojazdach sprzedawanych na terenie UE.

Unijne dyrektywy nie dotyczą jednak aut już jeżdżących. Dlatego problem z pomysłem PO polega na tym, że posłowie chcą zastosować wyśrubowane normy do wszystkich samochodów poruszających się po polskich drogach. Bać powinni się kierowcy posiadający co najmniej 10-letnie auta. Dyrektywa Euro4 weszła w życie w 2005 r., co oznacza, że auta wyprodukowane wcześniej mogą nie spełniać norm emisji spalin.

Jeśli projekt zostanie przyjęty, samorządowcy będą mieli prawo selekcji aut wjeżdżających do miast. Ich przywilejem będzie także możliwość wyznaczenia stref, do których nie będą mogły wjechać stare samochody.

- Od kilku lat zbieramy informacje od samorządów domagających się narzędzi, które pozwolą im ograniczyć zanieczyszczenie środowiska w ich rejonach - powiedział nam Tadeusz Arkit, małopolski poseł PO, jeden z pomysłodawców ustawy.

Arkit podaje przykład Berlina, gdzie w ciągu roku zmniejszono emisję pyłu o 170 ton. W Europie jest 225 stref, do których wjazd mają tylko przyjazne środowisku auta. Do tych stref nie zostałaby wpuszczona większość polskich kierowców. Arkit argumentuje, że dla posiadaczy starszych aut rozwiązaniem może być filtr cząsteczek stałych, który oczyszcza gazy spalinowe z sadzy i popiołu.

Fachowcy są jednak sceptyczni, bo takie urządzenie jest drogie. - Jeśli zdecydujemy się na filtr, czeka nas wydatek co najmniej 5-6 tys. zł. Filtr nie zdaje jednak egzaminu w ruchu miejskim. Służy długim podróżom, a nie staniu w miejskich korkach - twierdzi Marek Nasiłowski, mechanik, właściciel serwisu samochodowego.

O tym, czy auto uzyska przepustkę do specjalnych stref, miałaby zadecydować kontrola diagnostyczna. Jeśli spełni normy, kierowca otrzyma plakietkę z informacją o jakości emitowanych spalin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski