Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po zamarzniętym Bajkale

Magdalena Głaz
Temperatura poniżej minus 20 stopni. Pod stopami lód i śnieg. W takich warunkach jest rozgrywany ekstremalny Baikal Ice Marathon. Wygrał go Polak, Piotr Hercog (na zdjęciu)
Temperatura poniżej minus 20 stopni. Pod stopami lód i śnieg. W takich warunkach jest rozgrywany ekstremalny Baikal Ice Marathon. Wygrał go Polak, Piotr Hercog (na zdjęciu) fot. archiwum piotra hercoga
Wariat czy pasjonat. Na pewno miłośnik nadzwyczajnych wrażeń. Ekstremalny Baikal Ice Marathon wygrał Polak, Piotr Hercog, który zarządza schroniskiem Pasterka w Górach Stołowych.

Warunki tegorocznych zawodów były wyjątkowe trudne. Rano zanotowano minus 23 stopnie, wiatr wiał z prędkością 55 km/h, a w ciągu nocy spadł śnieg. Ze względu na te niedogodne okoliczności start został przesunięty o półtorej godziny. Maciej Sokołowski, który wspierał grupę polskich biegaczy, tak wspomina czas na Syberii: - Szedłem od strony mety w kierunku biegaczy 7 kilometrów po trasie biegu. Miałem na sobie wszystko, co tylko można było ubrać i było mi ciepło, ale biegać się w tym nie dało. Kiedy tylko odwróciłem twarz choć trochę w kierunku wiatru, czułem, jak przemarzają mi kości policzkowe! Biegacz musi założyć na siebie dużo mniej i liczyć na to, że ruch da mu niezbędne ciepło. Ale zatrzymanie się na chwilę czy zwolnienie do tempa niegwarantującego komfortu termalnego grozi śmiercią.

Baikal Ice Marathon to jedne z najbardziej ekstremalnych zawodów na świecie. Rozgrywany jest od 12 lat na zamarzniętej tafli jeziora Bajkał. Trasa rozpoczyna się w miejscowości Tankhoy, a kończy w Listwiance, po przeciwnej stronie jeziora. Zimą jezioro pokrywa ponadmetrowej grubości lód, (grubość w niektórych miejscach dochodzi do 20 m), który pod wpływem ruchów ziemi nieustannie pęka, przez co pojawiają się różnej wielkości i szerokości szczeliny.

Nocą temperatura spada poniżej minus 30 stopni, w ciągu dnia zazwyczaj jest to poniżej minus 20. Surowy klimat Syberii raczej nie zachęca do sportów, a mimo to chętnych do przebiegnięcia maratonu nie brakuje. Bo to wielkie wyzwanie dla biegaczy z całego globu. Poprzeczkę podnosi wyjątkowo trudne, zamarznięte podłoże, po którym poruszają się zawodnicy, a także ciężkie warunki atmosferyczne. Trzeba być mocarzem.

Piotr Hercog, zwycięzca tegorocznego Baikal Ice Marathonu, od lat biega w ultramaratonach górskich (których trasa ma powyżej 100 km).- Mieściłem się w pierwszej dziesiątce, ale zamarzyły mi się starty w nietypowych przyrodniczo miejscach. Chciałem połączyć maraton z wyjazdami poznawczymi.

Na Syberię pojechał z 14-osobową grupą, z której aż 7 osób wzięło w nim udział. Żeby podziwiać uroki rosyjskiego krajobrazu, trasę do miejsca startu pokonali koleją transsyberyjską. -Powinienem był polecieć samolotem i wykorzystać czas na przygotowanie do maratonu, ale żal było nie skorzystać - mówi Hercog. - Podczas każdego dłuższego przystanku całą grupą wybiegaliśmy na stację kolejową i robiliśmy dziesięciominutowe treningi. Pasażerowie patrzyli na nas zdziwieni.

Mimo braku aklimatyzacji oraz długiej i męczącej podróży Piotr Hercog pokonał rywali. Choć faworytem nie był. - Kompletnie nie wiedzieliśmy, jaki poziom reprezentuje reszta startujących, ale nikt tam Piotra jako lidera nie traktował - przyznaje Sokołowski. - Zresztą i dla niego samego była to zagadka. Jest specjalistą od biegów górskich na dystansie ultra, czyli powyżej 100 kilometrów, a tutaj to ani to górski bieg, ani długi...

Na pytanie, co było najtrudniejsze w zawodach, wygrany mówi, że śnieg. - Miękki i osypujący się, tworzący zaspy. Każdy krok sprawiał, że wpadałem w śnieg po łydkę, by po chwili zagrzebać nogę po kostkę - wspomina. - Dlatego musiałem znaleźć odpowiednią ścieżkę. Często był to bieg w lekkim skipie, w pewnym momencie bałem się o skurcz, który mógłby wszystko popsuć. Nie było lodu, na który liczyłem i do którego się przygotowałem.

Od samego początku Piotr był bezkonkurencyjny. Szybko wysunął się na prowadzenie. Pod koniec biegu niosła go już myśl o zwycięstwie. Wbiegł na metę po 3 godzinach i 55 minutach, a 12 minut za nim zameldował się Łukasz Zdanowski. Polacy zajęli dwa pierwsze miejsca, zostawiając konkurencję daleko w tyle. Pierwszy raz na podium nie stanął Rosjanin, co było nie lada zaskoczeniem dla organizatorów i kibiców.

***

Ekstremalne maratony:
- Badwater w kalifornijskiej Dolinie Śmierci. Maraton odbywa się w lipcu, kiedy temperatura osiąga 50 stopni.
- Maraton Piasków na marokańskiej Saharze. Uczestnicy biegną 250 km w słońcu i 40-st. upale, pokonując 6 etapów, z których najkrótszy ma 17, a najdłuższy ponad 80 km.
- North Pole Marathon odbywa się biegunie północnym. Ma ponad 42 km.
- Mount Everest Marathon
- najwyżej rozgrywany maraton na Ziemi. La Ultra The High 222-kilometrowa trasa zaczyna się na wysokości 3, a kończy na 5 tys. m n.p.m. Prowadzi przez dwie przełęcze na granicy Indii i Pakistanu. Bieg utrudniają ekstremalne wahania temperatur: od 10 st. mrozu do 40-stopniowych upałów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski