Od Krzysztofa Gadacza, aktora Teatru Ludowego w Krakowie, spodziewałam się usłyszeć niezwykłą historię zmiany planów zostania konduktorem na marzenia o zabłyśnięciu na scenie
Można też zostać aktorem. Lidka Bogaczówna, występująca na deskach Teatru im. J. Słowackiego, nie jest absolwentką tej szkoły, ale jeden z wujków był dyspozytorem w parowozowni. Inny do dzisiaj pracuje jako maszynista. Linia kolejowa biegła tuż za granicą ogrodu, a dom, w którym spędziła dzieciństwo, zbudowany był z podkładów kolejowych. Tak się przyzwyczaiła do tych pociągów, że teraz już prawie nie słyszy, kiedy przejeżdżają przez wiadukt nad ulicą Grzegórzecką, zaraz za oknem jej mieszkania. Dlatego praca w jury konkursów teatralnych krakowskiego Technikum Kolejowego, to dla niej przedłużenie rodzinnych tradycji.
- Ci nauczyciele wykonują dla nas, aktorów, wspaniałą robotę. Uczeń, który sam kiedyś stanął na scenie, którego zżerała trema i być może zapomniał fragment tekstu, nie rzuci w aktora cukierkiem albo, co gorsza, gwoździem. Nie będzie w czasie spektaklu jadł czy rozmawiał, bo zna uczucie bycia po drugiej stronie - podkreśla Lidka Bogaczówna. - A poza tym kultura chodzenia do teatru upada, więc jeśli oni tak walczą o to pierwsze miejsce, za które całą klasą wyjdą wieczorem na spektakl, to chyba najlepiej świadczy o tych przeglądach.
\* \* \*
Przychodzisz do nowej szkoły, nie znasz nikogo, inni też nie są skłonni do nawiązywania znajomości, czujesz się trochę nieswojo i nagle propozycja, którą trzeba przyjąć, czyli "Przedstawmy się", bo tak zatytułowany jest teatralny konkurs dla "pierwszaków".
Wolności wyboru jeszcze nie posmakujesz, bo temat już został wymyślony - Kraków, regiony Polski, kraje europejskie, wydarzenia historyczne, mitologia, a w dwusetną rocznicę urodzin Adama Mickiewicza ożywiono postaci z utworów wieszcza. Kostiumy można wypożyczyć z teatru albo uszyć samemu. Kiedyś stremowany Lajkonik potknął się na scenie, wywrócił i zniszczył strój długo przygotowywany przez rodziców.
W dyrektorskim gabinecie przeglądam szkolne kroniki. Tradycja konkursów teatralnych w krakowskim Technikum Kolejowym sięga 1972 roku. Wtedy odbył się pierwszy międzyklasowy konkurs zatytułowany "Światło na scenę". Brali w nim udział wszyscy, z wyjątkiem uczniów klas piątych. Kilka lat później na scenę wychodzą już tylko "pierwszaki" i uczniowie klas czwartych.
Drzwi się nie zamykają, ciągle ktoś zagląda. Mówią, że zacznie się z lekkim opóźnieniem. - Czy widział pan te plakaty? - w czarnej pelerynie wpada Lidka Bogaczówna. - Kto chce kawy? Na tym tle deklaracja dyrektora Andrzeja Cichonia. - "Mam duszę technokraty" - nie brzmi wiarygodnie. Już lepiej. - "Wychować technika z duszą humanisty", czyli dewiza szkoły. I chyba to się udaje. W czasach, gdy niektórzy uczniowie przyjeżdżają do szkoły własnym samochodem, a studniówki odbywają się w najdroższych hotelach, główna nagroda może się wydawać staroświecka - "dzień dyrektorski", czyli wolny dla zwycięskiej klasy i bilety do teatru na wybrany spektakl.
- Ale dla nich to naprawdę gra warta zachodu. Nie dlatego, że są jacyś inni, lepsi. Moim zdaniem, młodzieży trzeba stawiać wymagania, a nie bać się jej i narzekać, że zła - mówi dyrektor Cichoń. Jego zastępca, Elżbieta Piechocińska, wspomina wcale nie odległe czasy, gdy tzw. zajęcia pozalekcyjne prowadziła, będąca już na emeryturze, Anna Własnowolska. - Ona koordynowała teatralną pracę kolejnych festiwali. Na samym konkursie aula była jak z gumy, wypełniona do ostatniego stojącego i kucającego miejsca.
Swoboda wyboru w tych konkursach jest ograniczona, bo uczniowie powinni wybierać teksty literackie.
- Nie muszą to już być, jak kiedyś, lektury szkolne, ale i nie twórczość własna, bo wtedy zaczynają schodzić na manowce subkultur. A nam chodzi o słowo - podkreśla Elżbieta Piechocińska.
Przed tegorocznym konkursem obawiano się adaptacji "Romea i Julii". Na plakacie reklamującym spektakl wyraźnie widać było pospolitą bijatykę, a wszyscy wiedzieli, że na scenie "zagrają" też drewniane pałki. Ale pomysł przeszedł przez gęste sito nauczycielskiej selekcji. I dobrze. Było niegroźnie i śmiesznie.
\* \* \*
Szymon ma długie włosy, kolczyk w uchu i srebrne kółko na ręce. Już wie, że nie chce zostać maszynistą. W czerwcu będzie zdawał do PWST, na wydział aktorski. Lidka Bogaczówna najlepiej zapamiętała Szymona jako Konrada, bo miał w sobie coś rzadkiego, czego nie ma zawodowy aktor.
- Widać było, jak on nie akceptuje siebie, jak walczy z Bogiem. Ta jego Wielka Improwizacja to była Wielka Samopsychoanaliza. W tej sekundzie życia znalazł się w odpowiednim miejscu i walczył ze sobą i całym Technikum Kolejowym. Trzymam za niego kciuki w czerwcu.
Od Krzysztofa Gadacza, aktora Teatru Ludowego, spodziewałam się usłyszeć niezwykłą historię zmiany planów zostania konduktorem na marzenia o zabłyśnięciu jako gwiazda sceny. Jakież było moje rozczarowanie, gdy dowiedziałam się, że kierunek "budowa dróg i mostów" nie był życiowym celem, bo Technikum Kolejowe wybrał w drodze eliminacji innych szkół. Na szkolnej scenie nie stanął ani raz, a do szkoły teatralnej zdecydował się zdawać dopiero jako student pierwszego roku Politechniki Krakowskiej.
Ale szkoła chwali się i innymi absolwentami, którzy zostali zawodowymi aktorami: Julian Gwiżdż (znany jako Julian Mere) - aktor Adama Hanuszkiewicza, Mariusz Jakus, którego nazwisko jest związane z telewizją, Irena Tyl występuje w kabarecie Olgi Lipińskiej.
Kto następny? Może Szymon, a może któryś z tych podsłuchanych, przebranych do swojego występu, bo to klasa męska, w peruki, czerwone boa, sztuczne biusty i błyszczące rajstopy...?
- Jesteśmy dopiero trzeci w kolejce. Jak mi do tej pory serce z gardła nie wyskoczy, to będzie dobrze.
Było dobrze, tremę zdołali opanować, a wcale niebrzydkie męskie nogi równo podnosiły się w takt rytmicznego kankana.
Jolanta Hofer
(Polskie Radio Kraków)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?