Linia kolejowa nr 103, którą pociągi woziły kiedyś pasażerów na trasie Wadowice - Spytkowice - Trzebinia zamienia się w ruinę. Trasa porośnięta jest gęstymi krzakami, torowisko jest miejscami rozkradzione, a nieużywane dworce straszą swoim wyglądem.
Firma, która chce przywrócić tu ruch kolejowy, liczy na wsparcie samorządów. Te jednak do propozycji podchodzą nieufnie, bo wolą, by zamiast reaktywacji trasy dla pociągów, zrobić w tym miejscu ścieżkę rowerową.
Wielkopolska spółka SKPL Cargo ogłosiła, że jest zainteresowana obsługą ruchu pasażerskiego z Wadowic do Spytkowic, z możliwością późniejszego przedłużenia tej trasy nawet do Alwerni.
Inwestycja byłaby kosztowna, bo nieużywana od 14 lat linia wymaga bardzo gruntownej modernizacji. - Jest tak zarośnięta, że trudno po niej przejść, a co dopiero przejechać. Torowiska rozkradli tu złomiarze - opowiada Waldemar Gromek, który mieszka przy zapuszczonych pozostałościach po przystanku kolejowym we wsi Woźniki.
Spółka twierdzi jednak, że stać ją na niezbędne remonty infrastruktury kolejowej i przeprowadzi je w całości na własny koszt, podstawiając następnie własny tabor. W sumie trasą jeździłoby codziennie sześć pociągów w każdą stronę. Ze względów finansowych (trzeba by od podstaw wybudować linię energetyczną), wykorzystywano by nie lokomotywy elektryczne, lecz spalinowe.
W planach jest także uruchomienie przystanku kolejowego w Tomicach, którego nigdy tu nie było. - Rozmawialiśmy już z mieszkańcami, zebraliśmy dane. Jesteśmy w stanie uruchomić przewozy do pół roku po podpisaniu umowy z samorządami - zapowiada Leszek Latko z SKPL Cargo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?