Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczekaj, zima zrobi swoje

Grzegorz Tabasz
Czekaj a doczekasz się. Na pewno przylecą. To tylko kwestia czasu, śniegu i mrozu. Zięby są pewne w karmniku jak amen w pacierzu. Nie dowierzałem, ale dzisiejszego ranka zerknąłem kontrolnie na ptasią stołówkę i… Są! Trzy ładne samce! Znajomy ornitolog miał racje. Zima robi swoje.

Ptaki łaziły po ubitym śniegu preferując okruchy wyrzucone przez sikory z karmnika. Chocz nazywają je ziębami zwyczajnymi, to bynajmniej nie są zwyczajne. Pospolity ptaszek, którego zobaczycie w każdy parku i ogrodzie ma szalenia bogaty życiorys. Zacznę od wyglądu. Najłatwiej zauważyć samce. Rdzawy spód ciała, brązowy grzbiet i niebieska czapeczka na głowie. Skaczą po ziemi, podchodzą bez obaw do człowieka. Wyglądają na oswojone, co zapewne jest pamiątką po czasach, gdy zamiast kanarków trzymano je w klatkach po domach. Panie są skromniej ubarwione. I cichutkie, czego nie można rzec o panach.

Ornitolodzy policzyli, iż każdy samczyk może się odezwać nawet kilka tysięcy razy w ciągu dnia. Oczywiście ciepłą porą roku. Przed wiekami we Flandrii urządzano ziębowe turnieje. Laury zdobywał ptak, który odezwała się największą ilość razy w ściśle określonym czasie. Prócz tego, są miłe i zgodliwe. Nie skaczą nikomu do oczy, miejsca przy stole ustąpią. Pewnie wychodzą z praktycznego i skutecznego założenia, iż lepiej jeść małą łyżeczką do syta, niż dławić się wielkimi kęsami. Jutro druga część ziębowej historii.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski