Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczta usuwa skrzynki, bo listów jest za mało

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Paweł Nowak
Zjawisko. Czerwonych skrzynek nie ma już we wsiach, w których mieszka mniej niż 600 osób.

Starsi mieszkańcy małopolskich wsi są zaniepokojeni masowym usuwaniem przez Pocztę Polską skrzynek nadawczych w ich okolicy. - W powiecie krakowskim skrzynki znikają po cichu, bez grama informacji. Podejrzewam, że nie tylko u nas - denerwuje się Wojciech Borkowski z gminy Wielka Wieś.

- Teraz chcąc wysłać list lub pocztówkę, musimy jechać do Krakowa, gdzie też coraz trudniej znaleźć skrzynkę. A co ze starszymi ludźmi, zwłaszcza tymi, którzy nie jeżdżą autem? Są niemobilni? - pyta. Dziwi go, że poczta podniosła ostatnio drastycznie opłaty za znaczki, a tymczasem „usługa praktycznie znika”.

Problem sygnalizują też odwiedzający nasz region turyści. Właśnie oni najczęściej korzystają dziś z tradycyjnej poczty - wysyłają kartki do rodziny i znajomych z weekendowych wypadów, urlopów, wakacji.

Zabójczy internet

Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej SA, wyjaśnia, że główną, jeśli nie jedyną przyczyną „znikania skrzynek” jest „znaczny spadek zainteresowania klientów wysyłaniem tradycyjnej korespondencji”. Rynek kurczy się średnio o 10 proc. rocznie. Jeszcze w latach 90. Polacy wysyłali co roku grubo ponad 2 mld listów i kartek, tymczasem w 2011 r. było to 1,5 mld, a w zeszłym - 1,2 mld. W kilku krajach zachodniej Europy ten proces postępuje jeszcze szybciej.

Powodem jest cyfrowa rewolucja. Zdecydowaną większość listów, kartek z życzeniami, a w ostatnich latach także faktur i innych dokumentów finansowych oraz umów wysyła się przez internet. Zdaniem ekspertów, już za 10-15 lat tradycyjne listy niemal całkowicie znikną.

Pocztowcy od kilku lat sprawdzają, ilu mieszkańców na danym terenie wciąż korzysta z tradycyjnych form komunikacji. Jeśli niewielu, skrzynki są likwidowane. W każdym regionie znika ok. 100 skrzynek rocznie. Generalnie punkty nadawcze usunięto ze wsi liczących mniej niż 600 mieszkańców, a w miastach pozostawiono tylko te, które dzieli więcej niż półtora kilometra.

- Z analizy wykorzystania skrzynek nadawczych na terenie Małopolski wynika, że niektóre z nich nie są użytkowane przez klientów w ogóle lub jeśli są, to w bardzo znikomym stopniu. Zdecydowaliśmy się zatem je zdemontować - tłumaczy Baranowski. Jego zdaniem ów demontaż w żaden sposób nie wpłynął na jakość usług, bo listy można nadać w inny sposób.

Nie używasz komputera? Szukaj listonosza

- Nasi klienci mogą na własne życzenie poza kolejnością pozostawić w każdej z naszych placówek pocztowych przy stanowisku obsługi prawidłowo opłacone znaczkiem przesyłki. Mogą też w każdej chwili kupić, samodzielnie wydrukować, a nawet wcześniej zaprojektować znaczek pocztowy, korzystając z Pocztowej Platformy Elektronicznej Envelo.pl. Platforma ta umożliwia też wysłanie kartki pocztowej i listu poleconego. Przesyłki można nadać przez naszą stronę internetową - wylicza rzecznik poczty.

A jeśli ktoś nie ma komputera i internetu? Nie wysyła ani mejli, ani esemesów? Według GUS dotyczy to ok. jednej czwartej Polaków, a w mniejszych miejscowościach w Małopolsce - nawet jednej trzeciej, zaś w przypadku seniorów (65+) blisko połowy.

- Każdy listonosz obsługujący dany rejon codziennie przyjmuje od klientów przesyłki listowe, zwykłe oraz polecone, przekazy pocztowe oraz wpłaty na rachunki bankowe. Nie trzeba zatem szukać skrzynki nadawczej, by nadać korespondencję - radzi Zbigniew Baranowski.

- Czyli mam biegać po wsi w poszukiwaniu listonosza, żeby wysłać pocztówkę? - pyta goszczący w też ogołoconej ze skrzynek Białce Tatrzańskiej warszawianin.

Rzecznik Poczty Polskiej zapewnia, że nie jest to wcale takie trudne. I dodaje, że jeśli na jakimś terenie pojawiło się lub pojawi duże zainteresowanie wysyłaniem tradycyjnej korespondencji, poczta rozważy przywrócenie lub montaż skrzynki „na okres próbny.” Mieszkańcy mogą składać takie wnioski na piśmie, za pośrednictwem najbliższej placówki pocztowej.

Poczta ma w całym kraju ok. 7,5 tys. urzędów, filii i agencji, z czego prawie 3,9 tys. na wsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski