Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczułem się trochę jak gladiator

Redakcja
- Do reprezentacji wrócił lepszy Obraniak. Taki, który problemy ma już za sobą. Pan też tak to odczuwa?

ROZMOWA z LUDOVIKIEM OBRANIAKIEM, pomocnikiem piłkarskiej reprezentacji Polski.

- Myśli Pan pewnie o tej sytuacji w pierwszej połowie, kiedy mogłem strzelić gola?

- No właśnie; żeby tak wejść między Portugalczyków, trzeba mieć dużo pewności siebie.

- Radość byłaby ogromna, gdyby rzeczywiście udało mi się strzelić. Akcja była ładna, Irek Jeleń zrobił mi miejsce, uciekając do boku, a mnie nawet w ułamku sekundy przebiegło przez myśl, czy uderzyć z całej siły czy... lobować bramkarza. Na pewno po zmianie klubu czuję się lepiej. Przedtem byłem oceniany, nie będąc w normalnym rytmie meczowym, albo nawet nie występując w lidze w ogóle. Nie chcę, żeby to dzisiaj źle zabrzmiało, ale gdy grałem w Lille i przyjeżdżałem na kadrę, nigdy nie byłem w optymalnej dyspozycji.

- To pewnie czuje się Pan już jedną nogą w wyjściowej jedenastce na Euro?

- Nie. Mam świadomość, że nic jeszcze nie jest pewne. Staram się pokornie przyjmować decyzje selekcjonera, ale oczywiście liczę na miejsce. Szkoda tylko, że po takich meczach jak z Portugalią, w końcu jedną z najlepszych w Europie, pozostaje niedosyt. Bo mogliśmy go wygrać, stworzyliśmy wiele okazji.

- Na jakim etapie jest budowa zespołu? To już drużyna, która wybiegnie na Euro?

- To pytanie do trenera. Moim zdaniem ważne jest to, że tracimy mało goli, nawet z silnymi ekipami, a z drugiej strony potrafimy wypracować sobie bramkowe sytuacje. Problemem jest to, że ciągle brakuje nam umiejętności wykończenia akcji. Nie potrafimy ich wykorzystać. Tak było w kilku poprzednich spotkaniach i również z Portugalią.

- Otwarcie Stadionu Narodowego, opóźnione, wzbudziło wiele emocji. Jak się grało na nowym obiekcie?

- Widziałam już w życiu kilka stadionów, nawet większych, ale ten rzeczywiście robi wrażenie. Atmosfera wokół otwarcia też nas dodatkowo nakręciła. Poczułem się trochę jak gladiator. Bardzo przyjemne uczucie. I zapowiadające już Euro.

- Ze wsparcia publiczności też jesteście zadowoleni? Było głośne, ale nie rewelacyjne.

- To prawda. Doping często nie był aż tak słyszalny. Kibiców stać na więcej i wierzę, że tak właśnie będzie podczas mistrzostw Europy.

Rozmawiał w Warszawie

Remigiusz Półtorak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski