Pod dużym wpływem

Zdarzenie miało miejsce na ul. Beskidzkiej w Grojcu w godzinach rannych. Będąca pod wpływem alkoholu kobieta zjechała nagle na przeciwległy pas jezdni wprost pod jadącego z przeciwka opla tigrę, prowadzonego przez mieszkańca Lanckorony. Oboje uczestnicy kolizji mogą mówić o szczęściu, że wyszli z niej bez szwanku.
W statystykach oświęcimskiej "drogówki" przybywa przypadków pijanych kobiet, które siadają za kółkiem. - Nie chciałbym generalizować, ale w____okresie bardziej popularnych imienin czy świąt zdarza się, że wśród zatrzymanych nietrzeźwych uczestników ruchu są kobiety - mówi podinsp. Witold Janiga, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Nierzadko policjanci spotykają się z sytuacjami, że obok nietrzeźwej kierującej siedzi partner - także po kieliszku - uznający, że "będzie mniejszą stratą", gdy to żonie bądź dziewczynie policja odbierze w związku z tym prawo jazdy.
Bez szwanku wyszedł z opresji także 26-letni oświęcimianin, prowadzący volkswagena golfa, który w sobotę w godzinach porannych na ul. Wodociągowej wjechał na tory kolejowe i uderzył w stojący tutaj pociąg. Badanie alkomatem wykazało, że zasiadł za kierownicą swojego pojazdu, mając we krwi 1,68 promila alkoholu.
Ujawnionym niechlubnym rekordzistą sylwestrowej nocy był 29-letni mieszkaniec Gorzowa. Po godz. 3 rano na ul. Krakowskiej w Bobrku na łuku drogi stracił panowanie nad prowadzonym fiatem 170 i wjechał do przydrożnego rowu. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, nie mieli wątpliwości co do przyczyn zdarzenia. Badanie alkomatem potwierdziło ich przypuszczenia. Gorzowianin zdecydował się na jazdę, chociaż miał we krwi 3,33 promila.
Mimo wielu działań, podejmowanych przez policję, liczba pijanych uczestników ruchu nie maleje. Niestety, często zdarza się, że kończą się mniej szczęśliwe niż te odnotowane w miniony weekend.
(BK)