Szymon Płusa, 57-letni rolnik i społecznik ze Skarżyska Kościelnego (Świętokrzyskie) został Chłopem Roku 2019. Zwycięzca posiada pięciohektarowe gospodarstwo rolne, na którym uprawia głównie... topinambur.
Pełni przy tym szereg funkcji społecznych, jest prezesem Rady Powiatowej Świętokrzyskiej Izby Rolniczej w Skarżysku Kamiennej, działa w zespole regionalnym i klubie sportowym. Stały bywalec racławickiej imprezy pozostawił w tyle czterech konkurentów. Prawdziwym przebojem niedzielnej imprezy był dynamiczny taniec w jego wykonaniu, który nie tylko rozbawił ale też rozgrzał publiczność zgromadzoną pod sceną obok pomnika Bartosza Głowackiego.
- Przez 25 lat jeszcze chyba nie mieliśmy tak złej pogody - mówił wójt Racławic Adam Samborski. Rzeczywiście od rana w Racławicach padał deszcz i było chłodno. Ze względu na aurę trzeba było zmienić nieco program imprezy, gdyż organizacja niektórych konkurencji groziłaby kontuzja zawodników. Ci zatem tradycyjnie prezentowali swój regionalny strój, umiejętności taneczne i wokalne oraz zmagali się w konkurencjach sprawnościowych takich m. in. jak... rzut ziemniakiem do celu.
W gronie pretendentów od tytułu na szczególne względy publiczności mógł liczyć Wojciech Musiał z podracławickiego Kościejowa. - Startuję po raz pierwszy i miałem sporą tremę. Chociaż nie jestem typowym rolnikiem (poza prowadzeniem gospodarstwa kandydat jest właścicielem warsztatu mechanicznego - przyp. aut.) zostałem wystawiony przez Urząd Gminy w Racławicach do udziału w konkursie. Zgodziłem się od razu, bo uważam, że to wielki zaszczyt wziąć udział w imprezie o takiej tradycji. Trzeba być dumnym z tego, że jest się chłopem, a nie wstydzić się tego - mówi przedstawiciel gospodarzy.
Drugi z reprezentantów Małopolski, Paweł Biesiada hoduje trzodę, uprawia warzywa i zboża oraz jest członkiem OSP w Modlnicy. Jego kandydaturę zaproponowała Małopolska Izba Rolnicza. - Nie miałem wiele czasu do namysłu, bo tylko cztery dni. Wahałem się, ale po namowach postanowiłem spróbować. Dużo słyszałem dobrego o tej imprezie, że jest tu zawsze bardzo dużo ludzi, wielki rozmach. Niestety nie udało się przewidzieć deszczu - mówi.
Stawkę kandydatów uzupełniali Stanisław Budzeń z województwa łódzkiego oraz najmłodszy z uczestników (rocznik 1987) Rafał Stączek z Podkarpacia. Wójt Samborski, otwierając konkurs przypomniał, że wybory Chłopa Roku mają nawiązywać do bitwy pod Racławicami. - Wiemy doskonale, że zwycięska bitwa wzbudziła wielką nadzieje na odzyskanie niepodległości. To właśnie tutaj w trudnym momencie nasz naród uzyskał pokrzepienie - mówił.
Wyborom Chłopa Roku jak zwykle towarzyszyły dodatkowe imprezy. Były o wesołe miasteczko, stragany, prezentacje sprzętu rolniczego i samochodów, degustacja mięsa wołowego połączona z konkursem. Nie zabrakło Orkiestry Dętej z Wrocimowic, licznych gości (m. in. wicepremier Jarosław Gowin) oraz koncertów zespołów muzycznych. Na nagrody jak co roku mogli liczyć Bartosze i Wojciechy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
