Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod okiem Piccarda

Redakcja
Przez prawie 80 lat wiele sukcesów odnosili Polacy na arenie międzynarodowej. Nie można nie wymienić pięciu zwycięstw w największych i najbardziej prestiżowych zawodach na świecie "O nagrodę Jamesa Gordona Bennetta". Cztery wygrane w tej imprezie zanotowali biało-czerwoni przed wojną (1933, 1934, 1935, 1938). Ostatni triumf miał miejsce w 1983 roku. Dokonali tego Stefan Makne wspólnie z Ireneuszem Cieślakiem, dokładnie w 200. rocznicę pierwszego wzlotu balonem braci Montgolfier. Polacy przelecieli z Paryża do niemieckiego Regensburga. W sumie w ciągu 36 godzin pokonali 690 kilometrów. Nikt nawet nie zbliżył się do tego rezultatu. To jest wizytówka polskiego baloniarstwa.

Historia sportu balonowego w Tarnowie

 W lipcu minęła 79. rocznica pierwszego w niepodległej Polsce lotu balonem. Do wydarzenia tego doszło w 1921 r. na aerostacie sprowadzonym z Francji.
 Olbrzymi wkład w rozwój sportu balonowego w naszym kraju wnieśli miłośnicy latania z Tarnowa. To właśnie tu przed wojną istniała najlepsza tego typu organizacja w Polsce, był to Mościcki Klub Balonowy.

Mościcki Klub Balonowy

Mościce koło Tarnowa

 Tak zaadresowaną kartkę pocztową znalazłem w archiwach. Została wydana z okazji zawodów rozgrywanych w Tarnowie w czerwcu 1935 roku. Narodziny tarnowskiego sportu balonowego datuje się nieco wcześniej. Dokładnie na dzień 3 maja 1933 r., kiedy to dyrektor Państwowej Fabryki Związków Azotowych, Eugeniusz Kwiatkowski, wyraził zgodę na powstanie klubu balonowego. Kilka tygodni później, w Mościcach, pojawia się grupa ekspertów Aeroklubu Rzeczpospolitej Polskiej (ARP), która zaakceptowała tereny startowe dla balonów i warunki napełniania powłok balonowych wodorem.
 Niektórzy uważają, że jedną z przyczyn, która spowodowała bezpośrednie powstanie klubu, jest pierwszy w Tarnowie start balonów z pasażerami, który miał miejsce w marcu 1933 roku. Wówczas to miała narodzić się idea zorganizowanej działalności miłośników tej dyscypilny.
 29 czerwca 1933 r. podczas zebrania założycielskiego, na prezesa Klubu Balonowego wybrano inżyniera Leszka Krzyszkowskiego. Aeroklub Rzeczpospolitej Polskiej do swojego rejestru wpisał pod pozycją 10: Klub Balonowy z siedzibą w Mościcach koło Tarnowa. ARP skierował do pomocy przy tworzeniu klubu, dziś już legendarnego polskiego pilota, dwukrotnego zdobywcę Pucharu Gordona Bennetta, kapitana Franciszka Hynka, który zajmował się szkoleniem pilotów.
 Wczesną wiosną 1934 r. z Krakowa sprowadzono "skasowaną" wcześniej powłokę balonu "Warszawa", która nadawała się jedynie do lotów na krótkich dystansach. "Balon okazał się zupełnie dobrym sprzętem, mimo iż w odróżnieniu od innych balonów mających kształt kuli - był sporych rozmiarów gruszką" - możemy przeczytać w starych zapiskach. Historyczny okazał się dzień 3 maja 1934 roku. Dyrektor generalny PFZA, E. Kwiatkowski wystąpił w roli ojca chrzestnego balonu. W obecności mieszkańców miasta i oficerów Wojska Polskiego, miał powiedzieć "Nadaję tobie imię `Mościce`. Wznoś się wysoko i zawsze bezpiecznie. Wychowaj godnych tobie pilotów, aby oni godnie i z honorem rozsławiali twoje imię". Następnie w towarzystwie kapitana Franciszka Hynka i porucznika Witolda Pomaskiego, Eugeniusz Kwiatkowski, odbył lot nad Tarnowem i okolicami. Załoga doleciała do Niedomic. Po powrocie na "podróżników" czekała lampka winiaku z krupnikiem, specjalność Wytwórni Wódek i Likierów "Baczewski" we Lwowie.
 Pierwsze szkolenie na pilotów pozytywnie przeszli kandydaci: Adolf Kłodnicki, Leszek Krzyszkowski, Józef Urbaniak, Edward Gajewski, Jan Zygadło i Tadeusz Tepper, którzy otrzymali licencję. We wrześniu 1934, przyjęta została nowa nazwa klubu: Mościcki Klub Balonowy (MKB). Jednocześnie park maszynowy powiększył się o balon "Kraków". Statki powietrzne należące do MKB, debiutowały w zawodach - 29 lipca 1935 r. Podczas Pucharu ARP, drugie miejsce zajęły Mościce (Adolf Kłodnicki, Leszek Krzyszkowski), a czwarte Kraków (Jan Zygadło i Józef Urbaniak). Następny sezon przyniósł MKB, kolejny balon "Mościce I". W tym samym roku załogi wzięły udział w zawodach organizowanych przy okazji Targów Poznańskich. Najlepszy wynik uzyskali, Leszek Krzyszkowski i Lidia Rozmysłowska, którzy "Mościcami" dotarli aż do Ustki. Już w tym okresie Mościcki Klub Balonowy był obok Sekcji Balonowej Aeroklubu Warszawskiego najsilniejszym ośrodkiem tego sportu. W samym tylko 1937 roku piloci z Mościc wykonali 34 loty (Aeroklub Warszawski 24), przelatując 4234 kilometry (AW - 1800), w czasie 211 godzin i 50 minut (AW - 123 godziny).
 Największy sukces sportowy odniósł bez wątpienia Leszek Krzyszkowski, który wspólnie z Antonim Januszem na "Polonii II" zajął drugie miejsce w Pucharze Jamesa Gordona Bennetta, którego start w 1937 roku miał miejsce w Brukseli. Zwycięska załoga z Belgiem Ernestem Demuyter, wylądowała wówczas pod Rygą.
 Pięciolecie klubu, przypadające na rok 1938 uczczono m.in. długodystansowym lotem propagandowym. 12 marca, o godzinie 21.03 balon "Sanok", dowodzony przez Leszka Krzyszkowskiego i Leona Szorca wystartował z Mościc. Nocą przeleciał nad Słowacją i Węgrami. Piloci obawiając się "kąpieli" w Adriatyku, po 16 godzinach i 11 minutach wylądowali, w muzułmańskiej wiosce Kaustice, położonej w Bośni. Dzięki pomocy miejscowych górali udało im się dotrzeć wraz z balonem do najbliższej stacji kolejowej. Następnie przez Belgrad wrócili do Tarnowa. Odległość między Mościcami a Kaustice w linii prostej wynosi 705 kilometrów.
 Jak się okazało, lot odniósł spory sukces propagandowy. Załoga podczas lotu wyrzucała z kosza foldery reklamujące wyroby Państwowej Fabryki Związków Azotowych. Dwa miesiące później Węgrzy i Jugosłowianie na podstawie "balonowych" materiałów, wyrazili gotowość zawarcia umów na dostawy nawozów sztucznych produkowanych w Tarnowie.
 Z ciekawszych wydarzeń roku 1938 należy wymienić wyczyn na balonie "Mościce" pilotowanym przez Jana Zygadłę, który przeleciał ponad 700 kilometrów, lądując w Lisowie (Pomorze). Rok jubileuszowy zakończył się dla MKB znakomicie, bowiem dyrekcja PFZA, przekazała pieniądze na nowy balon "Mościce III" (wcześniej "Mościce", po renowacji "przechrzczono" na "Mościce II"). Oznaczało to, że Mościcki Klub Balonowy posiada najwięcej tego typu statków powietrznych w kraju. W roku 1938 oraz 1939 w dowód uznania za osiągnięte sukcesy i rozwój klubu, w Tarnowie rozgrywane były prestiżowe zawody. W 1939 roku, nasz kraj na zawodach o Puchar Gordona Bennetta, których start wyznaczono we Lwowie, reprezentować mieli dwaj piloci z Tarnowa - prof. Józef Urbaniak i inż. Adolf Kłodnicki. Niestety, na polskim niebie zamiast balonów pojawiły się niemieckie samoloty...
 Tym samym piękna karta mościckich pilotów została nagle przerwana. Wielu z nich przywdziało mundury oficerów Wojska Polskiego.

August Piccard w Tarnowie

 Jednym ze "smaczków" w historii balonów w Tarnowie jest wizyta w Mościcach samego Augusta Piccarda.
 21 marca 1999 roku, po ponad 20 dniach lotu, balon Breitling Orbiter 3, ląduje na pustyni w Egipcie. To oznacza, że podejmowane od lat wysiłki oblotu dookoła kuli ziemskiej powiodły się. Człowiekiem, który to uczynił jako pierwszy, okazał się Bertrand Piccard. Szwajcar poszedł w ślady "wielkich" w swojej rodzinie. Jego ojciec, Jacques, w 1960 roku batyskafem "Triest", jako pierwszy człowiek, zanurzył się na głębokość prawie 11 kilometrów, badając najgłębszą część Oceanu Spokojnego. Dziadek Bertranda, badacz przestworzy i głębin morskich August Piccard, w roku 1932 doleciał balonem do stratosfery (osiągnął wysokość 16 940 metrów). W 1948 zbudował batyskaf, w którym w 1953 roku zanurzył się na głębokość 3150 metrów.
 Wszystkich tych rzeczy dokonał jako pierwszy człowiek na ziemi.
 August Piccard dwa lata po locie do stratosfery przyjechał do Tarnowa. W maju 1935 roku, będąc gościem honorowym Balonowego Klubu Mościce, wziął udział w III samochodowym pościgu za balonem wolnym.W materiałach archiwalnych można znaleźć fragment opisu tego wydarzenia:

... Loty przyjemnościowe "gonitwa za balonem"

 W dniu świątecznym wyruszył w nieznane z pola startowego w Mościcach wiatrem kierowany balon. Za nim samochody Fabryki Związków Azotowych Mościce z małą orkiestrą i dobrze zaopatrzonym bufetem oraz samochody prywatne, motocykle, a nawet rowery. Gonitwa za balonem to jazda terenowa drogami, polami, wertepami, przeprawianie się przez rzekę. Aby być jak najbliżej balonu, aby jak najwcześniej dopaść go po wylądowaniu. Na zwycięzców czekały nagrody pieniężne, lisie ogony, pamiątki. Dla wszystkich ścigających oraz tłumnie schodzących się okolicznych mieszkańców urządzono festyn. Wyścig za balonem był ogromną atrakcją niecierpliwie oczekiwaną przez społeczeństwo...
 Zdjęcia jednego z inżynierów jugosłowiańskich, pracujących wówczas w PFZA, pokazują m.in., jak startujący w pościgu przeprawiają się samochodami umieszczonymi na tratwach przez Dunajec.
 August Piccard, poza uczestnictwem w pościgu, w przyfabrycznym kasynie wygłosił cykl wykładów, cieszący się bardzo dużym zainteresowaniem.

Po wojnie

 Bardzo długo po wojnie w Tarnowie, nie działo się nic w temacie baloniarstwa. Dopiero w marcu 1961 roku reaktywowano sekcję przy klubie Unia Tarnów. Prezesem został Kazimierz Nikiel. Klub nie posiadał własnego balonu, korzystał jedynie z wypożyczonego "Poloneza". Inauguracja działalności sekcji odbyła się 22 lipca 1961. W obecności 12 tysięcy widzów, którzy zgromadzili się na stadionie w Mościcach, by obserwować zawody żużlowe, miał miejsce start balonów "Warszawa" i "Polonez", z pilotem Józefem Woźniakiem. Po około 1,5 godziny lotu balon ląduje w Klikowej. Był to ostatni lot w ramach działalności sekcji balonowej ZKS Unia Tarnów.

Japonia, Portugalia, Guinness

 Kontynuatorem wspaniałych tradycji balonowych w mieście nad Białą jest Tarnowskie Stowarzyszenie Lotnicze, powołane do życia w roku 1992. Pierwszy lot nad Tarnowem, po ponad 30 latach, odbył w czerwcu 1996 roku.
 Najbardziej spektakularnym osiągnięciem Stowarzyszenia jest, wykonany 6 maja tego roku, I Podziemny Lot Balonem. Niebywałego wyczynu dokonano w Kopalni Soli w Wieliczce. Dokumentacja Lotu została wysłana do Londynu, gdzie czeka na rejestrację w Guinness Book Records. Przygotowania do tego przedsięwzięcia trwały blisko 2 lata. Pierwszym pilotem pod ziemią był Krzysztof Rękas.
 Inną wartą zaznaczenia imprezą organizowaną przez TSL był V Tarnowski Festiwal Balonowy 2000, podczas którego zorganizowano pościgi samochodowo - motocyklowe, opierające się na regulaminie pościgów przedwojennych. Były stare samochody i motocykle. Nawet wysłano zaproszenie do wnuka Augusta Piccarda - Bertranda. Odpowiedzi jednak nie otrzymano. Zwycięzcą czerwcowych pościgów został Tadeusz Gargas z Gorlic, startujący amerykańskim "Dougem" z 1944, który "ściągnął" z balonów najwięcej prawdziwych lisich ogonów. W zawodach brał udział również Playmouth z 1933 roku.
 - Jako pierwsi w kraju zorganizowaliśmy zawody o nieco innym charakterze niż robi się to zwykle - mówi prezes TSL i jednocześnie pilot Paweł Orłowski.
 Zaprosiliśmy tych, którzy nie boją się latać w górach( I Górskie Zawody Balonowe - Rozdziele ’99), a rok później podnieśliśmy poprzeczkę i lataliśmy w górach ale zimą (I Zimowe Górskie Zawody Balonowe - Jeżów 2000).
 W ciągu 8 lat działalnosci, aeronauci, mimo iż nie posiadają własnego "statku powietrznego", mogą pochwalić się kilkoma sukcesami sportowymi. W 1997 roku Paweł Orłowski reprezentował Polskę na Pucharze Pacyfiku w Japonii. Rok później brał udział w największych zawodach balonowych w Portugalii, w Pucharze Alp w Austrii oraz mistrzostwach Czech. Krzysztof Rękas ma na swoim koncie kilka sukcesów w kraju, m.in. zwycięstwo w I Górskich Zawodach Balonowych Rozdziele ’99, oraz drugie miejsce w zawodach w Stalowej Woli, w tym samym roku. Tarnowianie regularnie startują w najważniejszych zawodach w kraju.

PAWEŁ PAWŁOWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski