Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod wodzą debiutanta zrobili krok do awansu

Jakub Guder, Wojciech Koerber
Mariusz Wlazły (w bloku pierwszy z lewej) wrócił do reprezentacji Polski i jest jej mocnym punktem
Mariusz Wlazły (w bloku pierwszy z lewej) wrócił do reprezentacji Polski i jest jej mocnym punktem FOT. JANUSZ WÓJTOWICZ
Kwalifikacje do ME. Polscy siatkarze wygrali trzy spotkania pierwszego turnieju kwalifikacyjnego do mis­­trzostw Europy 2015, który odbył się we Wrocławiu.

Polska 3
Macedonia 0
(25:13, 25:15, 25:15)

Polska: Nowakowski (10), Kurek (4), Kłos (5), Wlazły (8), Drzyzga, Kubiak (13), Zatorski (libero) oraz Winiarski (6), Zagumny, Bociek (8), Ruciak (1) i Możdżonek (3).

Polska 3
Słowenia 1
(25:15, 26:24, 23:25, 25:20)

Polska: Wlazły (15), Drzyzga, Nowakowski (15), Kłos (13), Kurek (8), Kubiak (14), Zatorski (libero) oraz Zagumny (1), Bociek (1), Winiarski (1), Ruciak.

„Biało-czerwoni” zdobyli komplet punktów (w piątek rozbili 3:0 Łotwę) i przed drugimi zawodami (od piątku w Lubl­anie) są głównym kandydatem do awansu. Debiut trenera Stephane’a Antigi wypadł całkiem nieźle.

– W tym turnieju możemy tylko zrobić coś źle – mówił przed pierwszym meczem nowy kapitan naszej reprezentacji Michał Winiarski. Miał rację. Bo jak tu chwalić czy oceniać za mecze z Łotwą lub Macedonią? O tym drugim spotkaniu warto wspomnieć jedynie, że się odbyło. Polacy po drużynie z Bałkanów (113. miejsce w światowym rankingu, nasi są na 5.) bezlitośnie się przejechali, dając jej ugrać w sumie 43 punkty. W godzinkę z okładem.

Najtrudniejszym meczem był – zgodnie z oczekiwaniami – niedzielny. Słoweńcy napsuli nam trochę krwi. Oddali po walce dwa pierwsze sety, ale już w trzecim nie odpuścili końcówki. Nasi siatkarze w czwartej odsłonie zagrali już na swoim poziomie i wygrali 25:20.

Antiga pierwszy sprawdzian ma za sobą. Francuz twierdził, że w nowej roli tremy nie odczuwa, lecz patrząc na niego z boku, odnosiliśmy wrażenie, że jest inaczej. Podczas przerw technicznych przeplatały się języki polski, francuski i angielski. Tym ostatnim posługiwał się najczęściej Philippe Blain, oficjalnie asystent Antigi, lecz wygląda na to, że obaj panowie będą w pracy partnerami. I słusznie.

Antiga przekonywał, że ma w tej kadrze liderów, chociaż nazwisk ujawniać nie chce. Jednym z nich może być z pewnością Mariusz Wlazły, którego powrót do reprezentacji został przyjęty entuzjastycznie. W piątek był naszym najskuteczniejszym zawodnikiem. W niedzielę również, choć kilka razy odbijał się od słoweńskiego bloku.

Po Bartoszu Kurku widać, że dobrze na niego wpłynął sezon w lidze włoskiej. Sam o tym zresztą mówi w wywiadach. Parę środkowych tworzyć będzie duet Karol Kłos – Piotr Nowakowski. Inne pozycje? Trener przyznał, że nie jest jeszcze pewien, jak będzie wyglądać wyjściowa szóstka. We Wrocławiu regularnie stawiał jednak na ten sam wyjściowy skład. Całkiem młody, trzeba przyznać, bo tylko Wlazły ma na karku „30” z okładem.

Grę Polaków z trybun Hali Stulecia obserwowały m.in. Katarzyna Skowrońska-Dolata i Joanna Kaczor.

Inne mecze z soboty i niedzieli: Słowenia – Łotwa 3:2 (38:40, 25:18, 23:25, 25:18, 15:10), Macedonia – Łotwa 1:3 (17:25, 19:25, 26:24, 26:28).

1. Polska 3 9 9–1

2. Słowenia 3 4 7–7

3. Łotwa 3 4 5–7

4. Macedonia 3 1 3–9

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski