Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podatkiem w zrzutkę na benzynę

Marcin Banasik
Dziesiątki tysięcy Polaków korzystają z taniego podróżowania
Dziesiątki tysięcy Polaków korzystają z taniego podróżowania Karolina Misztal
Kontrowersje. Poseł Zbigniew Chmielowiec twierdzi, że podróże i noclegi "bez podatku" mogą zrujnować branżę hotelarską i transportową.

Firmy transportowe, hotele i pensjonaty upadną, jeśli Ministerstwo Finansów nie stawi czoła wirtualnemu zagrożeniu. Tak twierdzi Zbigniew Chmielowiec, poseł PiS, według którego największym zagrożeniem dla tradycyjnych (płacących podatki) firm są aplikacje internetowe, dzięki którym można m.in. podróżować lub nocować bez płacenia grosza podatku.

Legalnie i bez danin
Jest to legalne, ponieważ osoba, która oferuje przejazd, nie zarabia na tym. - Pasażerowie zwracają jej jedynie koszt paliwa. Nie można więc płacić podatku, kiedy ktoś nie wykazuje zysku - mówi Michał Pawelec z serwisu internetowego BlaBlaCar, z którego korzystają tysiące Polaków.

Pytanie posła do fiskusa sprawiło, że posypały się na niego gromy krytyki. Oskarżano go, że chce zabrać mniej zamożnym osobom możliwość korzystania z tanich usług.

- To doskonały pomysł na to, żeby ludzie pomagali sobie nawzajem i przy okazji dbali o środowisko, bo zamiast czterema samochodami jeździ się jednym autem. To działalność oparta na zaufaniu, a to, że pomija aparat państwowy, należy liczyć tylko na plus - mówi Tomasz Kobiał, który od dwóch lat korzysta z takiego sposobu podróżowania po Polsce.

Branża bez obaw
Smaczku sprawie dodaje fakt, że hotelarze i przewoźnicy, za którymi wstawił się poseł, nie obawiają się wirtualnego zagrożenia. - Nie zauważyłem, żeby moi klienci przesiadali się do aut kierowców, którzy przez internet oferują im podróż prywatnymi samochodami - mówi Dariusz Tarnawski, prezes Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych.

Jacek Czepczyk, prezes Małopolskiej Izby Hotelarskiej "Gremium", również nie obawia się konkurencji serwisów, które proponują tanie noclegi, m.in. w prywatnych lokalach. - Takie oferty kierowane są dla mniej zamożnych osób lub tych, które chcą posmakować podróżowania w nietypowy sposób. To nie są nasi klienci - mówi Czepczyk.

Obojętność przedstawicieli branży transportowej i hotelarskiej wydaje się jednak udawana. - Znam wiele osób, które przestały jeździć busami i pociągami, bo taniej jest dorzucić się do paliwa i podróżować z kimś z serwisu internetowego - przyznaje Tomasz Kobiał.

Nie chce zaszkodzić
Po krytyce, która spadła na posła Zbigniewa Chmielowca, ten tłumaczy się. - Nikt nie jest przeciwny studentom i zwykłym, życzliwym kierowcom podwożącym ludzi, którzy zwracają im przy tym część pieniędzy za paliwo. Chodziło mi o tych, którzy wykorzystują tak szczytne idee do prowadzenia nielegalnych biznesów, np. przedstawicieli handlowych, którzy na podwożeniu pasażerów potrafią zarobić nawet kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówi polityk.

Blokada na wysokie ceny
Sęk jednak w tym, że serwis BlaBlaCar ma blokadę, która uniemożliwia proponowanie zbyt wysokich cen za przejazd. Np. na trasie Kraków - Kielce maksymalna stawka to 18 zł, z Krakowa do Warszawy 48 zł.

- Nawet jeśli ktoś wykorzystuje portal do zarabiania, to jest to problem marginalny. Każdy, kto łamie nasz regulamin, jest wyrzucany z serwisu - twierdzi Michał Pawelec.
Przedstawiciele serwisu zamierzają jednak za tydzień spotkać się z posłem, żeby omówić problem.

- Zależy nam, aby na ekonomię dzielenia się nie patrzeć tylko przez pryzmat małego procentu osób, które wykorzystują istniejące aplikacje czy strony internetowe do zarabiania na życie poprzez świadczenie komercyjnych usług - mówi Michał Pawelec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski