Podbiał. Jeden z pierwszych kwiatów wiosny

WIDEO: Krótki wywiad

Otóż to pierwsza poważnie miododajna roślina wiosny. Do tego źródło pyłku, czyli niezastąpiony, obfity wiosenny posiłek dla owadów wszelakich, w tym dzikich pszczołowatych, przebudzonych motyli i nocnych ciem. Co do pszczół, to właściciele pasiek nie lubią przedwiośnia.

Robotnice wylatują z uli, pożytku żadnego nie przyniosą a karmić trzeba. Podbiał jest szalenie pospolity. Bezlistne łodyżki (liście pojawią się w maju) rosną na poboczach dróg, miedzach, nieużytkach, krajach lasu. Wszędzie go pełno. I dobrze, bo jak jest podbiał to tylko czekać motyli i trzmieli, które tym samym będą sygnałem nieodwracalnej wiosny. Starczy odrobina słońca a podbiały rozwijają stulone kwiatuszki. I będą gotowe do karmienia owadów.

A propos, otwierania kwiatów. Przystanąłem na kraju leśnej drogi porośniętej kwiatami podbiału. Przedpołudnie było pochmurne i chłodne. Jak na zamówienie słońce wyszło zza chmur. Zapowiadało się dłuższe przejaśnienie i grzejąc twarz do słońca zerkałem z ciekawością, jak szybko podbiały otworzą kwiaty. Potrzebowały zaledwie pięciu minut.

Na razie nie było chętnych na obiad. Ni jednej przebudzonej muszki ani jednego zabłąkanego motyla, lecz jeśli aura dostosuje się do prognoz pogody, to najdalej w środku tygodnia pojawią się przebudzone owady. Potem będzie już tylko wiosna.