Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podbudowani psychicznie

Redakcja
W kolejnym sprawdzianie przed jesienią w IV lidze Garbarz Zembrzyce w wyjazdowym spotkaniu pokonał Karpaty Siepraw 1-0, co daje kibicom nadzieję, że sytuacja kadrowa po odejściu kilku zawodników powoli się normuje.

Trener Garbarza Zdzisław Janik szuka nowego ustawienia bloku defensywnego. Musi się uciekać także do przekwalifikowania pomocników na obrońców. Fot. Jerzy Zaborski

IV LIGA PIŁKARSKA. Garbarz Zembrzyce, mimo kłopotów kadrowych, pokonał Karpaty Siepraw 1-0

Wynik jest o tyle zaskakujący, że Garbarz pojechał do Sieprawia "gołą jedenastką", co w jego i tak trudnej sytuacji kadrowej skazywało go niemal na pewną porażkę w konfrontacji z zespołem, który latem pozyskał kilku bardzo mocnych zawodników. Po raz kolejny okazało się, że faworytem jest się tylko na papierze. - Przyszło nam walczyć na bocznym boisku, dlatego w grze często rządził przypadek - uważa Zdzisław Janik, trener Garbarza. - Owszem, warunki były takie same dla obu stron, a przecież sieprawianie chyba znają swoje rewiry, więc powinni sobie na nim poradzić. Nam udało się strzelić gola i dlatego wygraliśmy.

Piłkarze Garbarza wypracowali kilka doskonałych okazji bramkowych. Skuteczności zabrakło Sławomirowi Pudzie, który sześciokrotnie podchodził bramkarza rywali. Lepiej poszło mu w roli asystenta, bowiem tak dograł piłkę Krzysztofowi Rakowi, że temu nie pozostało nic innego, jak tylko trafić do siatki.

20-letni Rak pochodzi z Marcówki i prezes Garbarza już trzeci sezon stara się go pozyskać, dostrzegając w nim piłkarski talent, który mógłby się rozwinąć w IV lidze. Skoro w przeszłości działacze szybko ucinali wątek transferowy, sternik zembrzyckiego klubu potrafił to uszanować. Jednak w tym sezonie sprawa wygląda nieco inaczej, bo sam szkoleniowiec Marcówki uznał, że ten zawodnik w rozgrywkach terenowych osiągnął już wszystko, więc tylko zmiana otoczenia i gra na wyższym szczeblu pomoże mu w rozwinięciu skrzydeł.

Jednak w Zembrzycach wciąż najbardziej martwią się o obronę. - W trybie awaryjnym staram się przekwalifikować nominalnych pomocników na obrońców - podkreśla trener Janik. - Zdaję sobie sprawę z tego, że do ostatniego meczu przed ligą będę musiał eksperymentować. Nie będę mógł spokojnie spać, póki nie znajdę środkowego obrońcy.

Zdzisław Janik dostrzega także pozytywy wyprawy do Sieprawia. - Przede wszystkim wygrana podbudowała chłopców psychicznie - twierdzi trener. - Takie zwycięstwo było nam potrzebne po rozpadzie bloku defensywnego. Chłopcy uwierzą w to, że można pokonać każdego, a przecież sieprawianie będą szukać dla siebie miejsca w ścisłej czołówce tabeli. Poza tym, wydaje mi się, że lepiej od rywali wytrzymaliśmy trudy tego meczu kondycyjnie. Właśnie wolą walki i przygotowaniem fizycznym pokonaliśmy wyżej notowanego przeciwnika.

Przed inauguracją ligi Garbarz zagra sparing z Orłem Piaski Wielkie, także beniaminkiem IV ligi.

Jerzy Zaborski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski