MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podczas rozbojów kradną mniej gotówki, ale więcej cennych gadżetów

MARCIN BANASIK
PRZESTĘPCZOŚĆ. W ubiegłym roku w Małopolsce doszło do ponad 3 tys. rozbojów. Łupem chuliganów coraz częściej padają komórki, laptopy, tablety oraz iPhony warte nawet kilka tysięcy złotych.

17 stycznia, ul. Kapelanka w Krakowie. Trzech nastolatków zaczepia przypadkowego mężczyznę. Dwóch go szarpie i bije, jeden żąda wydania portfela i próbuje wyrwać telefon.

Mężczyzna ma przy sobie tylko pięć zł. W przypadku gotówki strata jest niewielka. Telefon, którego również zażądali chuligani, wart był jednak prawie tysiąc zł. Godzinę później trójka młodych mężczyzn napada na kolejną ofiarę. Poszkodowanemu udaje się jednak zbiec. Miał przy sobie kilkaset złotych w gotówce, telefon i laptop o wartości dwóch tys. zł. Wiele osób nie ma jednak tyle szczęścia.

We wrześniu ubiegłego roku dwóch nastolatków atakowało wieczorem samotne osoby w okolicy ul. Opolskiej w Krakowie. Napastnicy byli agresywni, do zastraszania używali młotka do mięsa. W ten sposób okradli pięć osób na kwotę kilku tysięcy złotych - Napastnicy zazwyczaj działają w kilkuosobowej grupie. Najczęściej atakują przypadkowych przechodniów, strasząc ich nożem lub gazem łzawiącym - mówi Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury. Dodaje, że najczęściej żądają wydania telefonu. - Jest mały, poręczny, łatwo go schować, a jego wartość może przekraczać nawet tysiąc złotych - informuje Marcinkowska.

Napastnicy działają z zaskoczenia. - Ostatnio odnotowaliśmy kilka przypadków zaczepiania osób, które wsiadają lub wysiadają z autobusu. Zanim ofiara zdąży się zorientować, że padła ofiarą kradzieży, złodzieja już nie ma - podaje przykład rzeczniczka prokuratury.

Policjanci ostrzegają, że do częstych kradzieży dochodzi również w lokalach. - Osoby wybierające się na przykład na dyskotekę często zabierają ze sobą drogie elektroniczne gadżety. Kiedy idą na parkiet, płaszcz lub plecak z telefonem czy iPhonem zostawiają przy stoliku. Dla złodziei to wymarzona sytuacja - zauważa Katarzyna Padło z biura prasowego małopolskiej policji. Funkcjonariuszka radzi, aby osoby, które często używają cennych gadżetów poza miejscem zamieszkania, wcześniej spisywały numery ewidencyjne sprzętu. - Warto to zrobić, ponieważ w razie odnalezienia skradzionego przedmiotu przez policję, łatwiej i szybciej można odzyskać utraconą rzecz - mówi Katarzyna Padło.

Dodaje, że coraz częściej ofiarami rozbojów padają uczniowie. - Złodzieje wiedzą, że rodzice kupują swoim pociechom coraz droższe telefony. Zdarza się, że po wyjściu poza mury szkoły uczniowie są napadani przez grupy niewiele od nich starszych nastolatków - ostrzega. Zdaniem funkcjonariuszki, jeśli dziecko musi mieć przy sobie telefon, powinno to być urządzenie tanie. - Najlepsze są stare i proste modele komórek, które nie wzbudzają zainteresowania innych osób - radzi Katarzyna Padło.

Zauważa również, że lepiej nie kusić złodziei zbyt kosztownymi rzeczami noszonymi przy sobie. - Rozbój, oprócz kradzieży, może się skończyć pobiciem, a w najgorszym wypadku nawet utratą życia - ostrzega policjantka.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski