Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podczas wywiadu z Justyną też się śmialiśmy

Rozmawiała Katarzyna Skoczek
Rozmowa kroniki. Paweł Wilkowicz, laureat plebiscytu MediaTory 2014 w kategorii ReformaTOR. Jego wywiad z mistrzynią olimpijską w biegach narciarskich Justyną Kowalczyk wywołał dyskusję o depresji i o tym, jak ją można leczyć.

- Lindsey Vonn, Sven Hannawald, Alexander Pointner... W ostatnich latach jest coraz więcej przypadków depresji wśród ludzi sportu.

- Tak, bo coraz częściej mają odwagę, żeby o niej otwarcie mówić. Depresję lepiej się też diagnozuje. Rzadziej mówi się choremu "nie maż się", natomiast znacznie częściej "trzeba coś z tym zrobić".

- Mamy świadomość, na czym polega ta choroba?

- Często myślimy, że jak ktoś jest sportowcem, to pozostaje nim całą dobę, a jak ktoś ma depresję, to cały czas chodzi smutny. A to nie tak. Podczas rozmowy z Justyną też się śmialiśmy. W tej chorobie są różne momenty. Między innymi to chciałem pokazać.

- Myślał Pan o krytyce, która może spaść na mistrzynię olimpijską po publikacji takiej rozmowy?

- Justyna potrzebowała powiedzieć o tym kibicom i wszystkim, którzy mieli do niej żal. To osoba publiczna. W zasadzie takie problemy powinno się rozwiązywać w domowym zaciszu, ale w tym przypadku nie było to realne.

- Jedna z tegorocznych laureatek "MediaTorów" Magdalena Rigamonti powiedziała, że płakała razem ze swoimi bohaterami. Panu też się to zdarzało?

- Muszę przyznać - były takie momenty, że łzy same się pojawiały.

- Jak Pan się przygotowywał do rozmowy?

- Zastanawiałem się przede wszystkim, o czym chciałbym od Justyny usłyszeć.
Ważne jest też to, żeby polubić bohatera, z którym się rozmawia. Mam taką słabość, że nawet pisząc sylwetki "sportowych przestępców", czuję do nich sympatię. Uważam, że każdy ma również swoją dobrą stronę.

- Kiedyś mówił Pan, że między Justyną a Panem istnieje relacja czysto zawodowa - sportowiec - dziennikarz. Tak jest nadal?

- Tak było, do tego wywiadu. Podczas rozmowy dbałem o to, żeby jej nie skrzywdzić. Zastanawiam się, jak teraz będę opisywał biegi. Czy mogę być obiektywny? Sportowo pozostanę krytyczny, bo chociaż nie lubię tego robić, zawsze jest coś, za co trzeba skrytykować.

- Rozmawiał Pan też z Norweżką Marit Bjoergen, wielką rywalką Justyny Kowalczyk.

- Postanowiłem, że nie zadam jej pytania o astmę. Za dużo jest złej krwi między nami a Norwegami w biegach. Chciałem pokazać taką Marit Bjoergen, jaką lubię. Ona jest inna niż myślimy. Inne są też jej relacje z Justyną.

- Jakiego sportowca chciałby Pan jeszcze pokazać w "ludzkiej skórze"?

- Lance'a Armstronga. Drażni mnie, że wszyscy z zapałem uderzają w kogoś, komu niedawno bili brawo. Postąpił tak, a nie inaczej, ale mnie korci, żeby zobaczyć - dlaczego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski