Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzany w areszcie

GM
Dotychczas zmarły trzy ofiary ataku 19-latka: dziadek, babcia oraz jego wujek. Jak poinformowała wczoraj prok. Grażyna Pniak, prokurator rejonowy z Oświęcimia, stan rannego drugiego wujka 19-latka jest krytyczny. Po przejściu skomplikowanej operacji trepanacji czaszki, przebywa on obecnie w bielskim szpitalu. Jest to jedyny świadek tego, co wydarzyło się w sobotnią noc w Bulowicach.

Po tragedii w Bulowicach

   (INF. WŁ.) Sąd Rejonowy w Oświęcimiu zastosował wczoraj trzymiesięczny areszt wobec 19-letniego mieszkańca Bulowic koło Kęt. Prokuratora postawiła mu zarzut potrójnego morderstwa członków swojej rodziny. Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę w nocy.
   Przypomnijmy, młody mężczyzna zaatakował metalową rurką czterech członków swojej rodziny. Nieoficjalnie wiadomo, że bezpośrednim powodem okazała się kłótnia rodzinna na tle finansowym. Wszystkie ofiary doznały poważnych obrażeń głowy. 19-latek, który poinformował policję o tragedii, początkowo był przesłuchiwany w charakterze świadka, ale w trakcie czynności przyznał się do winy. Przebieg całego zdarzenia odtworzył podczas niedzielnej wizji lokalnej. Wczoraj przez kilka godzin był przesłuchiwany w oświęcimskiej prokuraturze. Postawiono mu zarzut potrójnego zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa jednej osoby. Grozi mu za to od 8 lat pozbawiania wolności do dożywocia. Po południu z wnioskiem o zastosowanie aresztu wobec 19-latka prokuratura wystąpiła do sądu. Sąd przychylił się do tego wniosku.
   Zdaniem prok. Pniak, dochodzenie może trwać co najmniej pół roku, zajdzie więc konieczność przedłużenia aresztu o kolejne miesiące.
(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski