Po(d)gląd na świa. Bonusy dla płacących abonament

I to już nie tylko za pośrednictwem podłączonego do internetu komputera, ale i telewizora - coraz więcej dostępnych na rynku modeli ma taką możliwość. Widać to chociażby w liczbach - najpopularniejszy taki serwis, Netflix, o którym w tym miejscu już wspominałem, w pierwszych trzech miesiącach tego roku pozyskał ponad 7 milionów nowych użytkowników. Oczywiście w skali świata, ale i w Polsce staje się coraz bardziej popularny.

Telewizje tradycyjne nie zasypiają jednak gruszek w popiele, tworząc przeciwwagę dla Netflixa (nie tylko czerpiącego z zasobów tradycyjnej kinematografii, ale i produkującego filmy czy seriale na swój własny użytek). W Europie powstało już kilka sojuszy tradycyjnych nadawców, jednoczących swe siły i wchodzących na rynek wspomnianych serwisów dla utrzymania przy sobie widowni. Co ciekawe, ostatnio aktywnością w tej sferze wykazuje się także Telewizja Polska.

TVP już od dłuższego czasu dysponuje swoją platformą VoD.tvp.pl, na której można oglądać jej produkcje, także powstałe w okresie PRL, w tym oczywiście filmy. Teraz telewizja publiczna rozszerzyła swą internetową ofertę, tworząc Strefę Abo (czyli Strefę Abonenta), na którą można zalogować się poprzez wspomnianą platformę VoD. Co najważniejsze, dostęp do niej jest bezpłatny dla wszystkich opłacających abonament RTV lub z tego obowiązku ustawowo zwolnionych (niepłacący po dwóch tygodniach bezpłatnego oglądania muszą zainwestować 9,99 zł miesięcznie). A widzów mają przyciągnąć m.in. dostępne tu programy produkowane przez BBC oraz (dla niecierpliwych) prapremiery nowych odcinków najpopularniejszych seriali TVP. Mało tego. Telewizja publiczna planuje na jesień premierę pierwszych produkcji przeznaczonych wyłącznie do internetu.

Skądinąd ciekawe, jak te zabiegi przełożą się na ewentualny wzrost przychodów abonamentowych, z którymi TVP od wielu lat nie może sobie poradzić…